W najnowszych GÓRACH (270): "Sulztal - okolice Amberger Hütte"
Góry i pośpiech? Takiego połączenia chyba nikt z nas nie lubi. Wypad w Alpy z Polski na 2, 3 dni? Pierwsza myśl: szaleństwo. Czasem jednak, lekko naginając fizjologię (czytaj: niedosypiając w czasie nocnej jazdy), nawet mimo mocno napiętego kalendarza etatowej pracy można pojawić się w nie tak znów bliskich górach. A na miejscu bynajmniej nie będzie to już gonitwa, jak wskazuje doświadczenie licznej grupy osób praktykujących takie eskapady. Jeżeli chętnych na wyjazd mamy więcej niż dwoje – co pozwala zmieniać się za kierownicą – sytuacja w zasadzie jest komfortowa.