Himalaizm umarł? – nie-polemika Ludwika Wilczyńskiego
Nie polemizując z Bogusławem Kowalskim, który mówi o „śmierci” tradycyjnego himalaizmu sportowego [felieton w GÓRACH nr 297 – przyp. red.] – czyli o oblężniczych wyprawach ścianowych, zjazdach narciarskich, a nawet przejściach w stylu alpejskim, po których trzeba jeszcze zejść (zazwyczaj komercyjną drogą normalną), chciałbym ten pesymistyczny przekaz trochę rozjaśnić, z myślą o młodych wspinaczach, których część z pewnością marzy o nowych drogach na wysokich szczytach.