Nikita Bałabanow - nowa droga samotnie, a potem sprint!
Ukraiński alpinista z Kijowa dokonał kilku wejść tej klasy, że opisać trzeba, choćby ostatnie dwa z nich. Nowa droga wytyczona samotnie oraz bieg na wierzchołek i z powrotem na Ama Dablam.
Ukraiński alpinista z Kijowa dokonał kilku wejść tej klasy, że opisać trzeba, choćby ostatnie dwa z nich. Nowa droga wytyczona samotnie oraz bieg na wierzchołek i z powrotem na Ama Dablam.
Choć sezon komercyjnych wypraw w Himalajach ma się ku końcowi, to jednak wciąż sporo działa w rejonie Mount Everest. Niestety co roku najwyższe góry świata zbierają śmiertelne żniwo. Dziś dotarła do nas informacja o śmierci 33-letniego Australijczyka na stokach Aba Dablam (6812 m n.p.m.). W trakcie schodzenia z obozu III duży obryw skalny uszkodził liny poręczowe, którymi asekurowali się schodzący wspinacze. Michael Geoffrey Davis zginął na skutek upadku z wysokości.
W ubiegły weekend wspinaczkowe media obiegła sensacyjna informacja - David Lama dokonał niebywałego wyczynu - samotnie wszedł zachodnią flanką na dziewiczy szczyt Lunag Ri (6907m n.p.m.), położony na granicy Nepalu i Tybetu! Była to już trzecia próba zdobycia tego wierzchołka przez 28-letniego alpinistę z Innsbrucka. Jak się okazało, w porzekadle "do 3 razy sztuka" jest sporo prawdy i tym razem David mógł cieszyć się z sukcesu. Tym bardziej, że poprzednie próby, jak doskonale pamiętamy, były naznaczone sporą dramaturgią.
Spory sukces zaliczyła w Himalajach trójka rumuńskich himalaistów - Romeo Popa, Zsolt Torok i Teofil Vlad wytyczyli nową drogę na południowo-wschodniej ścianie Pumori (7161m n.p.m.) - szczytu leżącego dokładnie naprzeciwko najwyższej góry świata, Mount Everest.
Niestety fiaskiem zakończyła się wyprawa naszych himalaistów na Manaslu (8156 m n.p.m.). Uczestnicy Bogdanka Manaslu Polish Expedition 2018 skapitulowali w związku z bardzo ciężkimi warunkami panującymi na stokach ósmego co do wysokości szczytu świata - zagrożenie lawinowe oraz kiepskie prognozy na najbliższe dni zmusiły kierownika wyprawy, Rafała Fronię do podjęcia trudnej decyzji o zakończeniu akcji górskiej i tym samym całej wyprawy.
Pełnym sukcesem zakończyła się wyprawa austriackiego kwartetu na dotąd niezdobyty i nienazwany jeszcze szczyt w Himalajach Indyjskich! W miniony piątek, 5 października, Hansjörg Auer, Max Berger, Much Mayr i Guido Unterwurzacher stanęli na mierzącym 6050m n.p.m. wierzchołku. Wejścia dokonali w stylu alpejskim, atakując górę południowo-wschodnią ścianą. Całość zajęła im 3 dni. Cała czwórka wróciła już do bazy, skąd w świat rozeszła się wiadomość o ich sukcesie.
Na jedyny niezdobyty do tej pory zimą ośmiotysięcznik ochotę mają nie tylko nasi himalaiści - wczoraj za pośrednictwem oficjalnej strony Russian Mountaineerign Federation wydano oficjalne oświadczenie, z którego dowiedziliśmy się, iż w styczniu 2019r. próbę zdobycia K2 podejmie zespół rosyjsko-kazachsko-kirgijski, pod kierownicwwem doświadczonego Vassilia Pivtsova, który ma na swoim koncie m.in. Koronę Himalajów. Czy nasi wschodni sąsiedzi ubiegną Polaków i jako pierwsi zimą zameldują się na wierzchołku K2? W najbliższych miesiącach poznamy odpowiedź na to pytanie. W zespole nie znalazło się miejsce dla Denisa Urubki.
Po zdobyciu przez Monikę Witkowską i Joannę Kozanecką wierzchołka Manaslu (8156 m n.p.m.) wyczekiwaliśmy z niecierpliwością na kolejne komunikaty dotyczące powrotu Polek do bazy oraz ich stanu zdrowia po ataku szczytowym. Takie informacje na szczęście nadeszły i obydwie dziewczyny są już w base campie - całe, zdrowe i bezpieczne. Niestety nie wszyscy mieli tyle szczęścia - ostatnie doniesienia od Moniki zawierają smutne informacje - w ataku szczytowym zaginęło dwóch czeskich wspinaczy - już na pewno wiadomo, że jeden z nich poniósł śmierć w wyniku wypadku... Trwa akcja ratunkowa.
Świetne wieści dotarły dzisiaj do nas prosto z wierzchołka ósmej co do wielkości góry świata! Dwójka Polek - Monika Witkowska i Joanna Kozanecka, działające w ramach wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover, o godzinie 8:50 czasu lokalnego stanęły na szczycie mierzącej 8163m n.p.m. góry! Wielkie gratulacje i trzymamy kciuki za bezpieczny powrót do bazy!
Świetne wieści napływają do nas spod Manaslu (8163m n.p.m.) - niemalże spod samego wierzchołka ósmej co do wielkości góry świata, którą atakują Monika Witkowska i Joanna Kozanecka. Dwójka Polek, działająca w ramach wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover dotarła do ostatniego z obozów - "czwórki" położonej na wysokości ok. 7400m! Stamtąd około godziny 2 ich czasu ruszą do ataku szczytowego! Wszystkie kciuki w redakcji GÓR zaciśnięte!
Lakoniczny, aż treściwy meldunek dotarł do nas za pośrednictwem telefonu satelitarnego od Moniki Witkowskiej. Pisaliśmy wczoraj, że Monika z Joanną ruszyły do góry na Manaslu (8163m n.p.m.) i dotarły do obozu 2, gdzie po spędzeniu nocy miały kontynuować wspinaczkę do wyżej położonej "trójki", by następnie przypuścić atak szczytowy. Pierwsza część planu zrealizowana - dziewczyny są już w obozie 3 na wysokości 6800m!
Po okresie kiepskiej pogody, wyjściach aklimatyzacyjnych (Monika dotarła pod C3, Joanna do C2) i odpoczynku w bazie, dwójka Polek działająca w ramach wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover ruszyła do dalszej akcji górskiej! W ostatnim komunikacie nadanym przez telefon satelitarny, Monika Witkowska poinformowała, że obydwie dotarły do obozu II położonego na wysokości ok. 6400m n.p.m. Spędzą tam dzisiejszą noc. Atak szczytowy planują na poranek 28 września!
Wczoraj, niejako przy okazji meldunku o swoim zejściu do bazy oraz działaniach prowadzonych na Manaslu (8156 m n.p.m.), Monika Witkowska poinformowała nas o pewnym niepokojącym incydencie, w który na początku aż trudno było nam uwierzyć - w sms-ie od niej otrzymaliśmy informację, jakoby jeden z chińskich wspinaczy został przetransportowany do szpitala śmigłowcem w wyniku...ataku drugiego wspinacza, dokonanego nań za pomocą...raków. Znamy już więcej kulisów tego szokującego bez wątpienia wydarzenia, do jakiego doszło nie w bazie, jak początkowo informowaliśmy, ale w obozie II.
Dzieje się pod Mansalu - dziś rano donosiliśmy Wam, o kłopotach z aklimatyzacją Joanny Kozaneckiej i samotnej wycieczce pod obóz 3 Moniki Witkowskiej. Monika miała w planach powrót do bazy i tym samym dołączenie do Joanny, która zeszła do niej z pomocą szerpy. Jak podała przed chwilą w meldunku, który otrzymaliśmy w formie sms-a z telefonu satelitarnego, Polka dotarła do Base Campu pod ósmym co do wielkości wierzchołkiem świata. Tym samym obydwie dziewczyny działające w ramach wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover mogą nabrać sił przed dalszą akcją górską i skorzystać z takich luksusów cywilizacji jak prysznic - choć jego forma w relacji Moniki nie należy może do tych najbardziej ekskluzywnych. ;-) W bazie miały miejsce też niepokojące wydarzenia, o których dowiedzieliśmy się z rzeczonego sms-a...
Kolejne wieści dotarły do nas od Moniki Witkowskiej i Joanny Kozaneckiej - dwóch Polek działających na ósmym co do wysokości wierzchołku świata - mowa oczywiście o Manaslu (8156m n.p.m.) i wyprawie Manaslu 2018 Awilux Discover. Donosiliśmy Wam niedawno, że po długich opadach deszczu i śniegu, na górze w końcu zapanowała pogoda umożliwiająca dalszą wspinaczkę. Polki skorzytały z niej, docierając do obozu II i ruszyły zgodnie z planem do "trójki". Niestety problemy z aklimatyzacją Joanny Kozaneckiej sprawiły, że musiała wycofać się do bazy. Monika natomiast skorzystała z pomyślnej aury i dotarła na wysokość ok. 6800m czyli pod C3.
Wczoraj donosiliśmy Wam o pierwszych sukcesach naszych dziewczyn prowadzących akcję górską na Manaslu (8156 m n.p.m.) - Monika Witkowska i Joanna Kozanecka, które działają w duecie w ramach wyprawy wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover założyły obóz I na wysokości 5800m n.p.m. Polki miały nazajutrz (czyli dziś) ruszyć do położonego wyżej, na ok. 6400m n.p.m obozu II. Wiemy z doniesień Moniki, że sporym utrudnieniem były obfite opady - deszczu i śniegu. Przed chwilą dotarł do nas kolejny świetny meldunek - w pod ósmym co do wysokości wierzchołku świata się wypogodziło, a Monika z Joanną zameldowały się w "dwójce"!
Świetne wieści dotarły do nas spod Manaslu (8156 m n.p.m.) - ósmego co do wysokości szczytu świata! Działające w ramach wyprawy Manaslu 2018 Awilux Discover dwie Polki - Monika Witkowska i Joanna Kozanecka dotarły wczoraj na wysokość 5800m, gdzie założyły obóz 1. Jesteśmy w stałym kontakcie z Moniką, która przesyła nam co jakiś czas meldunki przez telefon satelitarny. Wedle ostatnego, który otrzymaliśmy od niej dosłownie kilka godzin temu, jutro Polki ruszają w kierunku obozu 2, gdzie planują spędzić kolejną noc. Warunki są trudne - zwłaszcza popołudniami prowadzenie akcji górskiej utrudniają spore opady (na niższej wysokości deszczu, w wyższych partiach - śniegu). Dziewczyny jednak dzielnie walczą i sukcesywnie zdobywają kolejne metry!
Pod koniec lipca wszyscy śledziliśmy z zapartym tchem akcję ratunkową na zboczach północnego filaru Latoka I (7145 m n.p.m.). Wówczas jak pamiętamy, śmierć w skutek upadku podczas zjazdu poniósł Siergiej Głazunow. Jego partner, Aleksander Gukow został uwięziony w ścianie na wysokości ok. 6200m. Dzięki heroicznej postawie czwórki Pakistańczyków, którzy na ratunek rosyjskiemu wspinaczowi ruszyli śmigłowcem, udało się uratować Aleksandra. Więcej na temat kulisów akcji ratunkowej możecie przeczytać tutaj. Przed dwoma dniami wszyscy czterej pakistańscy piloci zostali odznaczeni przez prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władmira Putina, Orderem Przyjaźni.
Manaslu w Nepalu – ósma góra świata. I dwie polskie podróżniczki, które postanowiły się z nią zmierzyć. Do tej pory na szczycie ośmiotysięcznika stanęło zaledwie 15 Polaków, w tym tylko 3 kobiety. Monika Witkowska i Joanna Kozanecka chcą być następne. Czy góra pozwoli się zdobyć? To okaże się już niebawem, bo atak szczytowy w ramach Manaslu 2018 Awilux Discover przewidują już na przełomie września/października.
4 września 2018 rusza Polska wyprawa na Manaslu (8.156m n.p.m.) – ósmy pod względem wysokości szczyt świata. Wyprawa zakłada zdobycie głównego wierzchołka oraz wierzchołka Manaslu East (Pinnacle) (7.895m n.p.m.). Ekspedycja jest częścią planu przygotowawczego, w ramach Programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.