Bywalcy taboru na Szałasiskach oraz starego schroniska w Moku czekali na tę pozycję od lat. Od czasu do czasu w prasie górskiej czy internecie ukazywały się materiały mające wejść w skład powstającego przewodnika, a od kilku lat w środowisku mówiło się, że już jest prawie gotowy, że wkrótce ukaże się drukiem. Tylko nieliczni szczęśliwcy mieli okazję oglądać pierwsze wersje przewodnika. Śmiało mogę powiedzieć, że warto było czekać – opracowanie Jana Zurawskiego na polskim rynku przewodnikowym jest pod wieloma względami wyjątkowe.