Jak się okazało Alex, co w ostatnich latach jest już małą tradycją, został w Dolinie na cały sezon wiosenny. Na wyniki tego pobytu nie trzeba było długo czekać – w pierwszych dniach czerwca, w ciągu czterech dni pokonał w towarzystwie swego znajomego Conrada (prawdopodobnie chodzi o kolegę z teamu The North Face, czyli o Conrada Ankera) słynną drogę autorstwa młodszego z braci Huberów - El Corazón (VI 5.13b, 35 wyciągów).
Alex Huber linię tę wytyczył w 2001 roku. Złożyły się na nią fragmenty skały wchodzące w skład głównie dróg Son of Heart i Flight of Albatross, ale także trochę z Salathé Wall oraz Heart Route. Alex oczywiście musiał też dodać kilka swoich wariantów, które umożliwiiłyby połączenie wszystkiego w jedną całość możliwą do przejścia klasycznego. Znakomity film opowiadający o tej wspinacze to Center Of The Universe (zapraszamy do obejrzenia fragmentu tego już kultowego materiału).
Choć linia ta w dużej mierze pokrywa się z drogą Golden Gate (5.13b, 41 wyciągów), to jest ona od niej znacznie trudniejsza, posiada aż pięć wyciągów o stopniu 5.13 i pięć o wycenie 5.12. W czasie kiedy powstała, była z pewnością jedną z najbardziej ciągowych linii na El Capitanie, co więcej na tych najtrudniejszych wyciągach asekuracja nie należy do najłatwiejszych w założeniu.
W przeciwieństwie do Golden Gate, El Corazón do czerwca 2007 roku nie doczekał się żadnego powtórzenia.
W końcu w drogę tę wbił się najbardziej utalentowany jeśli chodzi o wspinanie klasyczne na El Capitanie wspinacz na świecie, czyli Tommy Caldwell. W towarzystwie swej żony – Beth Rodan pokonał ją we wspinaczce trwającej siedem dni (małżeństwo zaatakowało drogę od dołu, bez wcześniejszego patentowania, a także bez użycia lin poręczowych). Beth i Tommy do wysokości Gray Ledges wymieniali się na prowadzeniu, później większość wyciągów, w tym te kluczowe, prowadził już Tommy. Cała droga poza jednym wyciągiem o wycenie 5.13 została pokonana w najszlachetniejszym stylu on sight.
Na skompletowanie swojego tegorocznego przejścia Alex Honnold potrzebował, jak już pisaliśmy wyżej, tylko czterech dni. Młody Amerykanin prowadził przez całą drogę, a kluczowe wyciągi padły w stylu RP. Honnold z jak największym szacunkiem wypowiadał się o psychicznym aspekcie tej linii (pamiętajmy o kim piszemy – ten człowiek ma na swoim koncie jedne z najpoważniejszych solówek na świecie, w tym, przypomnijmy szybko, przejście jednego dnia bez asekuracji Astromana i Regular North Face Route of Rostrum oraz pierwsze przejście w historii bez asekuracji dróg Regular Northwest Face VI, 5.12, 23 wyciągi; znajduje się ona na północnej ścianie Half Dome, a także Moonlight Buttress V, 5.12d, 9 wyciągów - linii znajdującej się na północnej ścianie Angels Landing, w parku narodowym Zion, Utah, Te dwie ostatnie linie ciągle nie doczekały się pełnego klasycznego przejścia w wykonaniu zespołów z Polski).
Alex szczególnie wspomina także biegnący wzdłuż okapu wyciąg 24, którego wycena opiewa na 5.13, a także prowadzanie innych wyciągów o tej samej trudności, na których po raz pierwszy w życiu zdarzyło mu się osadzać asekurację z prowadzenia za pomocą haków i młotka.
Dodajmy, iż wcześniej Honnold pokonał dwa razy zarówno Golden Gate jak i Salathé Wall, z którymi - jak już pisaliśmy wyżej - El Corazon ma część wyciągów wspólnych. Jak wspomina sam zainteresowany, przyczyniło się to znacząco do jego niesamowicie krótkiego czasu przejścia tej niezwykle wymagającej linii.
Parę dni przed tą wspinaczką, tym razem w towarzystwie dwóch przyjaciół, Alex dokonał prawdopodobnie dopiero pierwszego powtórzenia innego yosemickiego ekstremu, jakim jest czterowyciągowa drogą Shockwave. Ta wyceniona na 5.13b linia została pokonana w stylu RP.
Ostatnim dokonaniem Alexa, o którym chcemy wspomnieć, jest przejście w towarzystwie wymienianego już niejeden raz Seana "Stanley" Leary, w czasie jednego dnia dwóch (!!!) dróg na ścianie El Capitana. Pierwszą z nich była linia Salathé Wall (VI, 5.13b, 35 wyciągów), którą to zespół pokonał w czasie czterech godzin i pięćdziesięciu pięciu minut, a drugą była najsłynniejsza droga na tej ścianie, czyli The Nose (VI, 5.14a, 31 wyciągów), na przejście której Amerykanie potrzebowali siedmiu godzin i czterdziestu minut. Na obu drogach zespół przez większość wyciągów wspinał się klasycznie, kluczowe długości liny w celu zwiększenia tempa zostały pokonane na A0.
Czy ktoś ma jakieś pytania?;-)