Na samym początku mych relacji chciałam powiedzieć jedną, ważną dla mnie rzecz.
Przeprosić tych wszystkich, którym nie odpisałam na maile, szczególnie te po Kanczendzondze. Chcę byście wiedzieli, że są dla mnie miłe i cenne. Bezcenne, jak to ktoś powiedział w reklamie. Nie da się wyrazić słowami mojej wdzięczności wobec tak wielu ciepłych słów, które otrzymałam. To jest bardzo budujące, gdy widzi się wokół życzliwość ludzi. Dziękuję Wam bardzo.
Następną relację prześlę już z Kathmandu.
Źródło:
kingabaranowska.com