Zespół rosyjski w składzie:
Nikołaj Bandaliet,
Siergiej Niłow,
Sasza Małachowski,
Mitia Gołowczenko i
Siergiej Michaiłow w dniach 13-16 sierpnia 2009 r. (spóźnione, ale warte opisania!), rozwiązał problem przejścia nieprzystępnej i dotąd niepokonanej, pn.-zach. ściany szczytu (nieznanego chyba nawet dla większości osób interesujących się alpinizmem w rejonie byłych republik ZSRR) o nazwie
Pik Wiernyj.
Sama góra ma też kilka innych nazw, które świetnie oddają jego „specyfikę”. Ta, którą najlepiej mogą znać Europejczycy i najwięcej powie o jego charakterze to
Tien-Szańskie Petit Dru.
Jest to szczyt o wysokości 5250 m n.p.m. Opada na pn.-zach. gładką ścianą o wysokości około 700 metrów (przy całkowitym przewyższeniu około 1000 m).
Nowa droga prowadzi środkową częścią ściany. Zespół spędził w ścianie cztery noce. Na trudność drogi składają się, oprócz oczywiście wysokości n.p.m., także sam charakter drogi i trudności, jakie pokonuje. Wiele z najtrudniejszych odcinków prowadzi trudną, monolityczną skałą, z odcinkami przewieszonymi, zaś górna część to trudne, oryginalne skały o ubogim urzeźbieniu. Najtrudniejszym odcinkiem drogi okazał się robiący wrażenie, 100-metrowy komin, w połączeniu z gładką, mniej więcej pionową ścianką w górnej części ściany. Łącznie droga była podzielona na 17 wyciągów.
Jej trudności, klasa - zostały wycenione na 6B (najwyższy stopień w rosyjskiej skali ogólnych trudności dróg w górach, mniej więcej odpowiednik stopnia ABO w skali alpejskiej). Otrzymała ona również wycenę techniczną w skali UIAA – VIA3, lód do 90º.

Przebieg drogi z zaznaczonymi biwakami
Jak więc widać (także ze zdjęć), mowa jest o wspaniałym przejściu nowej drogi w niemalże nieznanym dotąd dla Polaków rejonie.
* W Kirgizji w tym roku mniej więcej w tym samym czasie działały także dwa polskie zespoły.
Wyprawa Tien-Shan KOKSHAAL TOO RANGE Expedition w składzie Michał Król i Andrzej Sokołowski, z towarzyszącym im Adamem Kokotem (raport z wyprawy dostępny jest
tutaj). W Kokszał Tau działała także polska wyprawa w składzie Michał Kasprowicz, Wojtek Ryczer i Rafał Zając (zobacz
galerię).