Pokonanie w 1938 roku przez niemiecko-austriacki zespół w składzie Harrer – Heckmair – Kasparek – Vörg, północnej ściany znajdującego się w Szwajcarii Eigeru (3970 m) jest przez wielu ekspertów uważane za jedną z największych wspinaczek XX wieku. Powstała w jej wyniku tak zwana Droga Klasyczna (ED2, około 3600 m wspinania) stała się marzeniem i celem praktycznie wszystkich alpinistów świata.
Wraz z postępem sprzętowym (wprowadzenie raków z zębami atakującymi, które całkowicie zrewolucjonizowały technikę wspinania w lodzie) czasy przejść tej linii stawały się coraz krótsze. Dziś, przy dobrych warunkach panujących w ścianie, jednodniowe przejście sprawnych zespołów nie są rzadkością. Jednak o ile można jeszcze sobie wyobrazić kilkunastogodzinną wspinaczkę na tej potężnej alpejskiej ścianie, to mający miejsce w 1983 roku wyczyn Austriaka Thomasa Bubendorfera, który pokonał tę linię w 4 godziny i 50 minut zakrawał co najmniej na miano czegoś niesamowitego. O dziwo przez kolejne dwadzieścia lat nikt nawet nie zbliżył się do tego wyśrubowanego rekordu. Dokonał tego dopiero Christopher Hanz, który 24 marca 2003 roku przeszedł ścianę w 4,5 godz. I gdy wydawało się już, iż kolejne rekordowe przejścia, z powodu zbliżenia się do granicy ludzkich możliwości, będą poprawiać najlepszy czas przejścia jedynie o parę minut, do walki stanął jeden z najwybitniejszych szwajcarskich wspinaczy młodego pokolenia – Ueli Steck.
Ueli Steck na szczycie Eigeru po ustanowieniu nowego rekordu. Fot. Daniel Mader
Dysponując dużą wiedzą na temat północnej ściany oraz wykorzystując doskonałe warunki, 21 lutego 2007 roku pokonał Drogę Klasyczną w czasie 3 godz. i 54 minut, poprawiając rekord o ponad pół godziny! Jak się okazało Ueli nie powiedział tym przejściem ostatniego słowa i gdy 13 lutego w ścianie zapanowały dobre warunki Steck rozpoczął swój „bieg” przez Eiger po raz kolejny. I po raz kolejny mu się udało – nowy rekord przejścia Drogi Klasycznej brzmi już naprawdę niewyobrażalnie, bo wynosi on 2 godz. 47 min. i 33 sek. (co daje ponad 20 m terenu pokonywanych w czasie minuty). Jak można szybko obliczyć, sympatyczny Szwajcar, pobił swój własny rekord o sześćdziesiąt siedem minut!!!
Nie był to jedyny rekord, jaki padł na Drodze Klasycznej w tym roku. 23 stycznia Szwajcarzy Simon Anthamatten (ur. 1983) i Roger Schäli (ur. 1978) przeszli tę linię w czasie 6 godz. i 50 min, ustanawiając nowy rekord zespołowego przejścia. Schäli jest doświadczonym przewodnikiem alpejskim i było to dla niego już dziewiąte przejście tej ściany, natomiast dla Anthamattena, również przewodnika, był to debiut na tej drodze (ścianę pokonał solo, wspinając się Diretissimę Japońską 5.9, A3, 1800 m). Należy dodać także, iż Anthamatten jest aktualnym liderem w Pucharu Świata we wspinaczce lodowej i te umiejętności na pewno mu w tej alpejsko-lodowej ścianie nie przeszkadzały...
Góry, nr 3 (166) marzec 2008 r.
2008-03-17
(kg)
