Publikujemy fragment wywiadu dla Mountain.ru całej "wspinaczkowej rodziny".
Mountain.ru: – Gratulacje z okazji narodzin dziecka. Typowe pytanie do mamy: jak radzisz sobie ze wszystkim - wychowywaniem, wspinaniem, trenowaniem i nauczaniem dzieci?
Natalia: – Mniej więcej tak: robię wszystko, ale dzielę niektóre obowiązki z Serikiem i Eugenią, wierząc w jej przytomność umysłu. Wszystkie te rzeczy są łatwiejsze na otwartym powietrzu, tutaj na Krymie, pośród zakręconych wspinaczkowo przyjaciół.
Nie często zdarza się widzieć rodzinę, w której starsze dziecko jest tak zaangażowane w opiekę nad młodszym rodzeństwem. Eugenia spędza z Raphi (Raphaelle - nowo narodzona siostra Eugenii) każdą wolną minutę, a mała jest szczęśliwa, gdy widzi siostrę.
MR: Kiedy Eugenia zaczęła się wspinać?
Natalia: Kiedy miała 7 miesięcy zaczęła "małpkować" i łapać bakcyla podczas Serika i moich treningów. Prawdziwy sportowy trening zaczęła, gdy skończyła 8 lat.
MR: Eugenia, pamiętasz swoją pierwszą drogę?
Eugenia: Szczerze, nie pamiętam swoich pierwszych dróg, a szkoda, gdyż bardzo bym chciała. Pamiętam tylko pobyt na Krymie i rodziców wieszających dla mnie ekspresy na drogach takich jak "Privet, malysh" w Nikicie czy "Tretiy polus" w Red Stone. Podczas, gdy oni się wspinali, ja bawiłam się szpejem, co wszyscy uważali za zabawne.
Red Stone, "Tsunami" 8a, Sherik asekuruje, Natalia wykrzykuje rady dla córki. Eugenia bez wahania, z pewnym szyderstwem w głosie z 10 metrów powyżej: "a ty mamo w ogóle kiedyś robiłaś tę drogę, hę?"
Natalia: …i powiedziałam, że owszem, zrobiłam. Dopiero wtedy moja córka posłuchała, co miałam do powiedzenia. A my na dole z Serikiem mogliśmy tylko domniemać, co by odpowiedziała, jeśli bym nie zrobiła nigdy tej drogi.
MR: Kto trenuje ją częściej, ty czy Serik? Do czyich wskazówek częściej się stosuje?
Natalia: Sherik planuje i wykonuje plan. Eugenia czasem może narobić zamieszania, ale generalnie słucha naszych wskazówek. Obecnie więcej czasu spędzam z Raphi, a Serik z Eugenią. No i naturalnie TATA jest największym autorytetem.
Cały artykuł można przeczytać na:
www.wpinaczki.pl