Podczas miesięcznego pobytu w Dolinie Miyar, polskiej ekipie w składzie Michał Król (Vasque), Przemek Wójcik, Michał Apollo, Marek Żołądek, mimo kapryśnej pogody udało się wytyczyć trzy nowe drogi.
Michał Król z Przemkiem Wójcikiem w celach aklimatyzacyjnych udali się na pn.-zach. ścianę Tama donog (ok. 5245 m), wznoszącego się nad doliną lodowca Nameless. Bazę wysuniętą założyli na wysokości około 4237 m. Już następnego dnia, po przybyciu do bazy i uprzednim zlustrowaniu planowanej lini, wbili się w ścianę. Po przejściu ok. 500 m drogi, prowadzącej głównie systemem rys, nastąpiło załamanie pogody. Zespół został zmuszony do spędzenia zimnego biwaku. Drugiego dnia, po przejściu łatwiejszej, 500 metrowej części drogi, wiodącej granią, dnia 14 sierpnia stanęli na szczycie. Było to prawdopodobnie drugie wejście na ten szczyt.
Marek Żołądek i Michał Apollo zdecydowali się na wytyczenie drogi w śnieżno-lodowym terenie na górze znajdującej się w grani pomiędzy lodowcem Thunder i lodowcem Tawa. Po 14 h akcji wytyczona została śnieżno-lodowa droga o trudnościach WI 4 i długości ok. 800 m na dziewiczym szczycie, który otrzymał nazwę "Masala Peak" (ok. 5650 m).
Kolejny sukces odnotował zespół Wójcik-Król. Wbili się w pd.-zach. ścianę dziewiczego szczytu znajdującego się na prawo od Lotos Peak. Próba ta powiodła się. Dolna część drogi prowadziła najpierw terenem mikstowym (ok. 250 m), a kolejno łatwym i dość kruchym. Następnie, już w pionowych kominach i rysach pokonali drugą część ściany. Trzy wyciągi przed szczytem warunki pogorszyły się, śnieg i deszcz ze śniegiem utrudniły im wspinanie, co przyczyniło się do tego , że Michał na przedostatnim wyciągu musiał przyazerować.
2006-10-6
(dg)