Kolejne wieści od Kingi z jej wspinaczkowej podróży po Europie.
W Rodellar osiedliśmy na 2 tygodnie i znów nie odbyło się bez chorób. Tym razem ostre zatrucie pokarmowe wyjęło nam 2 dni z aktywnego życia.
Więcej czasu na tym wyjeździe poświęcam na wspinanie on-sightem i owocem moich prób bez znajomości są dwie 8a OS Les cadres regeneren i Argo.
Wspinanie RP po drogach powyżej 8a jest dla mnie w te wakacje nieco trudniejsze, gdyż pojechałam na nie bez żadnego przygotowania i po dwumiesięcznym reście. Na drogach do 8a braki treningowe udaje mi się nadrobić wytrzymałością, którą łatwo wyrobiłam przez wspinanie po długich drogach, ale z siłą jest trochę trudniej, niemniej jednak próbuję. Na pierwszy cel wybrałam Alter ego 8b na sektorze Grand Boveda. Choć z początku sądziłam, że na boulder w środku drogi będzie brakowało mi sił, a ciąg ruchów po kaloryferach będzie zbyt trudny, jednak droga padła w czwartej próbie i pomogła mi odzyskać część sił.
Teraz wracamy do Tarnu, gdzie Antoine z powodu swojej kontuzji nie miał okazji się powspinać, a dla mnie prawie wszystko jest tam nowe.
2007-08-30
(kg)