facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2012-07-06
 

Mamy obóz II na K2

30 czerwca po trzydniowym trekkingu z Askole Adam dotarł do bazy pod K2. Po jednym dniu odpoczynku - 2 lipca - ruszyliśmy w górę z zamiarem założenia obozu pierwszego.
Po półtorej godzinie osiągnęliśmy miejsce tzw. bazy wysuniętej, skąd zaczyna się właściwa wspinaczka żebrem Abruzzi. Po kolejnych 2 godzinach spotkaliśmy zespół rosyjskopakistańsko-nepalski, który od blisko dwóch tygodni mozolnie poręczował drogę do obozu pierwszego, niestety również tego dnia zabrakło im lin – w związku z czym zeszli oni do swojego pośredniego obozu I – natomiast my już bez pomocy lin poręczowych około 12 rano jako pierwsi w sezonie osiągnęliśmy miejsce właściwego obozu pierwszego na wysokości ok. 6000 m.

W obozie rozstawiliśmy duży namiot, w którym spędziliśmy całkiem wygodną noc. 3 lipca około 5 rano ruszyliśmy z lekkim namiotem szturmowym w stronę „dwójki”. Głównie wspinaliśmy się z lotną asekuracją, czasami asekurowaliśmy się na sztywno, zdarzyło nam się też korzystać z nielicznych resztek poręczówek pozostałych po poprzednich sezonach wspinaczkowych. Po pokonaniu ostatniej trudności technicznej, jaką był Komin Housa (resztki poręczówek, drabinka stalowa i asekuracja własna), wyszliśmy pod charakterystyczną czarną skałę oznaczającą miejsce obozu drugiego ok. 6530 m. Zresztą nietrudno było rozpoznać to miejsce również ze względu na przerażającą liczbę śmieci i szczątków starych namiotów. Około 15.00 rozbiliśmy nasz mały namiocik Magic Line HiM na jednej z trzech przyzwoitych platform i spędziliśmy w nim noc.

4 lipca zabezpieczyliśmy nasz obóz drugi, po czym kilkunastoma zjazdami osiągneliśmy obóz pierwszy. Z jedynki do bazy wysuniętej zejście było już proste dzięki rosyjskim poręczówkom. W bazie wysuniętej okazało się że Oksana – liderka rosyjskiej wyprawy poleciała z urwaną starą poręczówką i pechowo złamała nogę, podzieliliśmy się z ich zespołem lekami i obiecaliśmy pomoc w organizacji akcji ratunkowej. Po wyeliminowaniu grupy rosyjskiej praktycznie nikt oprócz nas nie podejmuje poważnej akcji na górze. Brak zarówno własnych jak i cudzych lin poręczowych zmusza nas do niezłego wysiłku wspinaczkowego, mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów tego pierwszego wspólnego wyjścia w górę i jesteśmy przekonani, że w tym samym dobrym stylu uda nam się wkrótce założyć obóz trzeci na ramieniu K2.

Pozdrawiamy serdecznie
Adam Bielecki i Marcin Kaczkan

Wyprawa odbywa się w ramach programu sportowego „Polski Himalaizm Zimowy 2010 – 2015″, który patronatem honorowym objął Pan Bronisław Komorowski Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Program ma wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki, a sponsorem generalnym jest PKN Orlen S.A.


 01
 02
 03
 
Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-07-25
GÓRY
 

Pięć ciekawych dróg tatrzańskich

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-22
GÓRY
 

Lato i jesień w Laponii

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-11
GÓRY
 

Pogoda krzyżuje plany Anny Tybor na Nanga Parbat

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-10
GÓRY
 

Anna Tybor rozpoczyna atak szczytowy na Nanga Parbat

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com