Ewa Zygarowicz i Dorota Lech w sierpniu 2010 wyruszyły do Ladakhu w celach naukowo-wspinaczkowych. Planowały wejście na dwa sześciotysięczne szczyty: Stok Kangri (6150 m n.p.m.), najwyższy szczyt Himalajów Ladakhu i Kang Yaze (peak właściwy, 6401 m n.p.m), najwyższy szczyt w rejonie Markha Valley. Kataklizm w Leh pokrzyżował plany, ale nie do końca...
"Rankiem 5.09 stanęłyśmy na szczycie Stoku Kangri (6153 m). Czas wejścia to 5 h 40 min. Wyszłyśmy o 2 w nocy, po noclegu w Base Campie 2, położonym pod moreną lodowcową. Pogoda dopisała, pomimo że dzień wcześniej przeszła burza śnieżna. Wejście miało charakter niekomercyjny, odbyło się bez najmowania przewodnika i innych udogodnień.
fot. Klara Prochazkova
Nasz pobyt w Indiach dobiega końca. Jesteśmy już w Delhi, za kilka dni powrót do kraju. Zebrałyśmy mnóstwo niezapomnianych doświadczeń, ale pozostaje poczucie niedosytu, gdyż nie starczyło nam czasu na zmierzenie się z drugą górą. Jakkolwiek do Ladakhu jeszcze na pewno zawitamy nie raz, już w naszych głowach rysują się wstępne plany na najbliższe lata. Kuszą nas zwłaszcza bliźniacze siedmiotysięczniki Nun i Kun, ale o tym innym razem :)"
Strona wyprawy: http://ladakhtrip.wordpress.com/.