3.05.2009
Dzień w bazie. Czuję że to zasłużony dla mnie odpoczynek. Z przyjemnością nie robię nic, dużo jem, śpię i czytam. Ciągle zła pogoda, z czego się cieszę i nie mam wyrzutów sumienia, że jestem w bazie. Jestem zadowolona, że wcześniej zmusiłam się do wyjścia, przynajmniej jakaś (6650 m) aklimatyzacja jest.
Inna grupa, która dziś wyszła do jedynki z zamiarem pójścia wyżej, zawróciła, bo przegoniła ich stamtąd burza z błyskawicami.
U mnie na Kaszubach Święto, wiem, że w domu są goście i jest bardzo uroczyście. No i wszyscy objadają się smacznymi rzeczami...
kingabaranowska.com