facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2008-06-12
 

Aguja Poincenot - Patagonia

Aguja Poincenot to drugi co do wielkości szczyt masywu Fitz Roy. Nic więc dziwnego, iż ciągle można znaleźć na nim miejsce na poprowadzenie nowej drogi.
 
Aguja Poincenot (ok. 3002 m)

Aguja Poincenot to drugi co do wielkości szczyt masywu Fitz Roy. Nic więc dziwnego, iż ciągle można znaleźć na nim miejsce na poprowadzenie nowej drogi. Być może poprawniej byłoby napisać „można było znaleźć”, gdyż podczas ostatniego sezonu nowych dróg wytyczono kilka.

Kanadyjczycy Jason Kruk i Will Stanhope zapiszą się w historii tego rejonu jako pierwszy zespół, który dokonał kompletnego przejścia zachodniej grani tej góry. Stanhope uważa, że ich nowa linia przecina się z drogą Southern Cross (Copp-Taylor), a w górnej części biegnie wspólnie z drogami Carrington Rouse (6a+, 65°, 800 m) i Fonrouge Ronsasco (V/VI?, 1200 m). Swą nową drogę nazwali DNV Direct i poza krótkim fragmentem pokonali ją w całości klasycznie. Dla napotkanych trudności zaproponowali wycenę 5.11 R/X, A1. Całość wspinaczki zajęła im trzy dni, a drugi w zespole, z dość ciężkim plecakiem, poruszał się na jumarach. Jako linię powrotu ze szczytu obrano zjazdy drogą Carrington Rouse.

Kolejnymi kanadyjskimi wspinaczami, którzy kilka tygodni po swoich kolegach wbili się w centralne partie północnej ściany Aguja Poincenot był zespół w składzie Frederic Maltais i Sacha Friedlin.  Pomysł na nową linię narodził się w głowie tego ostatniego podczas studiowania znajdujących się w „American Alpine Journal” podsumowań z wcześniejszych sezonów w Patagonii. Zauważył on, że między znajdującymi się na północnej ścianie drogami Crouch – Donini (VI 5.10+ A1-2, 800 m, 1996) i Potter – Davis (VI 5.11 C1, 550 m, 2001) jest dużo miejsca na nową logiczną linię. Słuszność tego rozumowania potwierdziła rozmowa z jednym z największych znawców tego rejonu, Rolando Garibottim, który dostarczył jeszcze kilku niezbędnych informacji.



Kanadyjczycy swoją wspinaczkę rozpoczęli o trzeciej po południu 17 stycznia, startując z tzw. Biwaku Polskiego. Z powodu pogarszającej się pogody, ok. godziny jedenastej wieczorem zespół zatrzymał się na małej półeczce, znajdującej się trzy wyciągi powyżej przełęczy oddzielającej Aguja Kakito od Aguja Poincenot. Tam, najpierw wspinacze przez trzy godziny wyrąbywali w lodzie miejsce do siedzenia, potem na tej prowizorycznej platformie spędzili ciężką, zimną noc. Kolejny dzień przyniósł powolną wspinaczkę w zalodzonych rysach. Po trzech wyciągach natrafiono na wygodną półkę, na której zespół postanowił zabiwakować, wcześniej jednak poręczując dwoma posiadanymi linami kolejne 120 metrów terenu. Trzeci dzień w ścianie, 19 stycznia, przywitał Kanadyjczyków przepiękną pogodą. Zespół postanowił ją wykorzystać i zdecydował się na wspinaczkę w stylu non stop na szczyt. Jego zdobycie i powrót na drugą stronę linią drogi Whillans – Cochrane zajęło dwadzieścia cztery godziny. Swą nową drogę, ze względu na geometrię kształtu przebiegu drogi Kanadyjczycy postanowili ochrzcić jako Banana Wall. Autorzy dodają, iż jakość granitu na każdym wyciągu jest wręcz wyśmienita. Cała droga została pokonana w stylu clean, tak więc po tym przejściu, nie postał w ścianie, nawet na stanowiskach, żaden ślad. Autorzy przejścia dla swojej nowości zaproponowali wycenę VI, 5.11a, M6+, C1, 700 m. Dodają jednak, że droga ma charakter ciągowy – praktycznie każdy wyciąg jest wyceniony na co najmniej 5.10, a trudności kilku kluczowych opiewają na 5.11-. Zalodzone odcinki drogi zespół pokonał w stylu French Free (czyli na A0, na zasadzie wszystkie chwyty dozwolone byle do góry). Jednak Kanadyjczycy dodają, iż w przypadku lepszych warunków istnieje możliwość przejścia tych odcinków klasycznie. Wycena mikstowa odnosi się do pierwszych trzech wyciągów oraz do szóstej długości liny. Kluczowe jest wyciąg trzeci, który został wyceniony na M6+, jednak istnieje możliwość ominięcia tej długości liny poprzez system rys, biegnących bezpośrednio z stanowiska drugiego do półki biwakowej, znajdującej się na stanowisku szóstym. Na koniec warto dodać, iż autorzy mocno zachęcają do powtórzeń, reklamując drogę jako co najmniej piękną.

Oczywiście najpopularniejszą linią na Aguja Poincenot była Drogą Whillansa (TD 60°, szkockie 6, 5.8, 650 m, Frank Cochrane, Don Whillans, 1962), którą mogła w tym sezonie doczekać się nawet kilkudziesięciu powtórzeń. Także kilku powtórzeń (w tym amerykańskiego zespołu w składzie Eamonn Walsh i Mark Westman,  o których to pisaliśmy przy okazji podjęcia przez nich ambitnej próby wytyczenia nowej drogi na zachodniej ścianie Cerro Torre) doczekała się linia Carrington Rouse (TD 6a+, 65°, 800 m, Rab Carrington, Alan Rouse, 1977).

Góry 5 (168) 2008

(kg)
Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-07-25
GÓRY
 

Pięć ciekawych dróg tatrzańskich

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-22
GÓRY
 

Lato i jesień w Laponii

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-11
GÓRY
 

Pogoda krzyżuje plany Anny Tybor na Nanga Parbat

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-10
GÓRY
 

Anna Tybor rozpoczyna atak szczytowy na Nanga Parbat

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com