Po 31 dniach niewoli, w styczniu 2015 roku, Zwierzowi udało się zbiec z twierdzy Talibów w Jodhpur, Rajasthan! Poniżej trzy zdjęcia wspinaczkowe z wnętrza twierdzy zakończone zdjęciem z „fakerem”…
Proponujemy wybaczyć mu ten gest po wymyku na parapet. Przecież piętro niżej ścigają go wściekli Talibowie. Zwłaszcza że jest to dopiero początek ucieczki…
Wyrwanie się z tej twierdzy to niebagatelna sprawa.
Po wdarciu się na parapet udało mu się wymknąć przez pierwsze okno na prawo od białych komnat widocznych w lewej, górnej części twierdzy. Podążając eksponowanym gzymsem ku zachodowi, skąd rzekomo dobiegały wieczorne modlitwy muzułmanów, udało się Zwierzowi, na czuja, utrzymać zbawienny kierunek ucieczki na Mekkę (tak twierdzi sam Zwierz, ale czy można mu wierzyć!?) Na prawym krańcu gzymsów dotarł do strefy zieleni, gdzie sięgnął krętych konarów jakiegoś egzotycznego drzewa i z ich pomocą osunął się na przyjazne piaskowcowe skały. Następnie zbawiennymi rysami off-width zbiegł do "niebieskiego miasta" u stóp twierdzy.
Trudno uwierzyć w te bajdułki Zwierza. W dodatku Zwierz utrzymuje, że w zejściu było 8a, a twierdza ma 300 metrów wysokości.
Hola, hola, 300 m on sight 8a!? Ściemnia, kłamie, szpanuje...
Apelujemy do Polskiego Związku Alpinizmu o zweryfikowanie bajdułek Zwierza!