Czyli co wziąć ze sobą na Śnieżna Pantere.
Choć Andrzej Bargiel zdążył nas przyzwyczaić do swoich niesamowitych, wytrzymałościowych osiągnięć w górach – zrealizował między innymi kilka szybkich wejść i zjazdów na nartach z ośmiotysięczników – to, jak stwierdził na swojej stronie internetowej, skompletowanie szczytów Śnieżnej Pantery w rekordowym czasie „jest na pewno najtrudniejszym z dotychczasowych wyzwań”.
Przypomnijmy, że tegoroczne osiągnięcie Jędrka polegało na zdobyciu pięciu siedmiotysięcznych szczytów znajdujących się na terenie Kirgistanu, Kazachstanu, Tadżykistanu oraz w pasmach Tienszan i Pamir: Piku Lenina (7134 m), Piku Korżeniewskiej (7105 m), Piku Komunizma (7495 m), Chan Tengri (7010 m) oraz Piku Pobiedy (7439 m). Skompletowanie szczytów Śnieżnej Pantery zajęło mu 29 dni, 17 godzin i 5 minut. To wystarczyło, żeby z dużym zapasem pobić rekord należący do Denisa Urubki i Andrieja Mołotowa z 1999 roku, który wynosił 42 dni… A także, jak się później okazało, z nieco mniejszym zapasem poprawić wynik zapomnianych rekordzistów – Siergieja Griszczuka, Władimira Suwiga i Malika Imietowa, którzy w 1991 roku rozprawili się z Panterą w 36 dni.
Pięć siedmiotysięcznych szczytów, niemal dwadzieścia kilometrów różnicy wysokości pokonanych podczas podejść i zjazdów, trzydzieści dni wyprawy i prawie dziewięćdziesiąt godzin akcji powyżej bazy. Tak w skrócie można opisać wyścig Andrzeja Bargiela o rekord w zdobywaniu wierzchołków Śnieżnej Pantery. Podczas całego przedsięwzięcia Andrzej korzystał z imponującej liczby sprzętu, którego spis wygląda jak formularz zamówienia małego sklepu – samych nart miał pięć par.
Co wziąć ze sobą na taka wyprawę dowiecie się z lektrury najnowszego 253 numeru magazynu GÓRY. Dodatkowo w kolejnym materiale wywiad z naszym rekordzistą przeprowadził Piotr Gruszkowski. Wszystko to i wiele więcej w magazynie GÓRY
(Kliknij obrazek by przejść do czytników online)