Francuz,
Fred Rouhling, nie daje o sobie zapomnieć - tym razem realizując własny projekt
Empreintes (Odciski palców).
"Drogę można porównać w stylu do
Hugh, jednej z moich starszych "dziewiątek a", ale jest o stopień trudniejsza" - dość powściągliwie ocenia trudności
Rouhling, na którego po poprowadzeniu
Akiry w 1995 spadła fala krytyki za zbyt śmiałe szafowanie wyceną 9b. Co więcej, najzagorzalsi przeciwnicy poddawali w wątpliwość, czy wogóle Fred przeszedł niesamowity dach jaskini Le Périgord, po którym biegnie właśnie
Akira. Pomimo wizji lokalnych, jak i
filmu - wątpliwości, a przede wszystkim niesmak pozostały...
Fred Rouhling pozostawia odciski palców na Empreintes 9a+/b (fot. Visit Venus Productions)
Na to jaka litera jest właściwa po 9, trzeba będzie poczekać do kolejnych powtórzeń, a dla chcących dowiedzieć się, z jakimi trudnościami można się zmierzyć na
Empreintes, niech pomocne będą słowa autora:
"Bardzo gimnastyczna droga z długimi odległościami pomiędzy chwytami i mocnym cruxem. Startuje ona starą, łatwą linią 7c. Nowa część drogi rozpoczyna się solidnym dyno w okapie, do płaskiego chwytu (Font 7C/+). Potencjalny lot niezbyt dobry, gwarantujący pocharatanie się o pionową część drogi... Po kolejnych trzech przechwytach bardzo trudny, długi strzał (Font 8A/+) z niezbyt komfortowych chwytów do jeszcze dziwniejszych. Końcówka jest również trudna z ekstremalnymi wysięgami do odległych chwytów (5 ruchów Font 8A)."
Dla "niedowiarków" pozostaje obejrzenie zapowiedzi
filmu z przejścia
Freda Rouhlinga.
(tm)