Ponad 21 lat i nic - ponad 1 miesiąc i dwa przejścia. Tak można sumarycznie podkreślić, jak dobrze się ma wspinanie w gricie w ostatnim czasie. W styczniu
Gerty Berwick E9 7a/b (Ilkley, Yorkshire) doczekała się pierwszego powtórzenia za sprawą
Ryan Pasquill (patrz
news), a już w lutym przełamując zabobony (bo to było trzynastego w piątek) droga została powtórzona przez
Jamesa Pearsona.

Linia drogi Gerty Berwick (© Jack Geldard)
Droga wyceniana w "obcej walucie" na Font 8A/French 8b/5.13d została w obu przypadkach opatentowana przed przejściem (styl headpoint) oraz użyte były crashpady zabezpieczające upadek z pozbawionej asekuracji pierwszej połowy pasażu.
Można podejrzewać, że następnym słowem Pearsona będzie
Widdop Wall, na którym "przegrał" pierwsze przejście z Jordanem Buys - o ile znajdzie czas pomiędzy obowiązkami wobec sponsorów oraz uczestnictwem w "niekończącej" się debacie o funkcjonowaniu magicznej skali brytyjskiej.
(tm)
Więcej o tradowym wspinaniu można przeczytać w
styczniowo-lutowym numerze Gór - w podsumowaniu zeszłorocznego sezonu.
Poza tym garść informacji tradowych w newsie:
Do czego może służyć gwóźdź oraz klamka do drzwi?