8 maja Adam Bielecki, Dimitri Siniev iAlex Txikon osiągnęli obóz III na wysokości 7100 metrów, a dziś Alex i Adam założyli poręczówki do wysokości 7300 metrów. Najbliższe plany to zejście do bazy na odpoczynek.
Poniżej kalendarium z ostatnich dni:
29 KWIECIEŃ
Akcja na północnej ścianie Kanczendzongi przebiega zgodnie z planem. Wczoraj Denis z Alexem położyli 200m lin poręczowych. Dzisiaj natomiast Artem, Dimitri i ja dołożyliśmy kolejne 300m. Teren, w którym się wspinamy, jest trudny - skała i kruchy lód.
Pogoda na razie nam sprzyja - zachmurzenie umiarkowane, niezbyt intensywny opad śniegu, temperatura ok.-15st.C i wiatr ok.15 km/h
Jutro wszyscy idziemy do C2 :-)
3 MAJA
C2 stoi na 6650m.
Z powodu załamania pogody - sypie śnieg, schodzą pyłówki i małe lawinki - wszyscy zeszliśmy do bazy.
Adam i Alex w bazie. Fot. arch. Adam Bielecki
Prognozy na najbliższy tydzień,niestety, są kiepskie - czekamy.
5 MAJA
Jak już wcześniej donosiłem, 2-go maja zeszliśmy do BC. Wcześniej przez pięć dni wszyscy członkowie wyprawy ciężko pracowali na północnych stokach Kangczendzongi.
Udało nam się założyć C2 na wysokości 6650m i dociągnąć poręczówki do 6900m. Tak więc najbardziej wymagającą część trasy mamy ubezpieczoną. 2-go maja, gdy mój zespół (Artem, Dmitri i ja) odpoczywał w namiocie w C2, zaskoczyła nas mała lawina, która przykryła nasz namiot. Na szczęście namiot wytrzymał napór śniegu i nikomu nic się nie stało. Postanowiliśmy jednak nie kusić licha i tego samego dnia zeszliśmy do bazy, do której bezpiecznie dotarliśmy późno w nocy.
Wspinaczka na wysokości 6400 m. Fot. Denis Urubko
Pogoda nadal jest kiepska – niebo zachmurzone, sypie śnieg – jednak postanowiliśmy działać dalej, licząc na rychłą poprawę warunków. Dzisiaj rano z BC wyszedł pierwszy zespół – Denis i Artem – który dotarł już do C1. Jutro wyruszamy drugim zespołem – Alex, Dmitri i ja. Będziemy próbować dojść do wysokości 7500m tak, aby w następnym wyjściu, już zaaklimatyzowani, zaatakować szczyt.
9 MAJA
Wczoraj (08 maja) Denis i Artiom zeszli na 6600m, natomiast Alex, Dimitri i ja po nocy spędzonej w C2 (6650m) doszliśmy do C3 na 7100m.
Adam i Denis w C2 na 6650 m. Fot. Alex Txikon
Dzisiaj rano Alex i ja wyszliśmy z C3 i położyliśmy na grani ostatnie 250m naszych lin - do wysokości 7300m.
Droga cały czas trzyma trudności i wymaga poręczowania. Czekamy na dostawę jeszcze 200m lin poręczowych z Katmandu - są już w drodze.
Do C3 dotarł dzisiaj drugi zespół, który tak jak my, zamierza spędzić tutaj dwie noce. My jutro rano, po drugiej nocy na 7100m, schodzimy do bazy na odpoczynek. Pogoda nas nie rozpieszcza, ale tragicznie nie jest - dajemy radę :-)
P.S.
Zapewniam, że wszyscy znajdujemy się w chwili obecnej w C3 na 7100m po północnej stronie góry. Dlaczego GPS Alexa poszedł sobie na południową stronę góry? - Tego nie wiemy :-)
Z północnej ściany Kanczendzongi - Adam Bielecki