facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2016-12-30
 

25 LAT MAGAZYNU GÓRY

Dwadzieścia pięć lat – tyle można usłyszeć od sądu za naprawdę poważne sprawki. Ćwierć wieku stanowi też niepokojąco dużą część przeciętnej długości żywota ludzkiego. Nie można jej bagatelizować – jak by nie patrzeć, to wystarczająco, aby ludzie zmienili się niemal nie do poznania, realia życia uległy nieprzewidywalnym przeobrażeniom, a rozwój technologii przeskoczył o kilka epok…

Tyle też czasu minęło od ukazania się pierwszego numeru magazynu GÓRY.

 

 



 

Można być z tego dumnym – czasopismo przetrwało okres dzikiego kapitalizmu lat 90., zmianę wydawców i wzrastającą rolę miotanego krótkotrwałymi modami Internetu. Można też poczuć się łyso (czasami dosłownie ), bo taki szmat czasu potrafi wtłoczyć w kapcie codzienności nawet najbardziej energiczne osoby, a przecież młodzieńczy entuzjazm potrzebny jest w każdym wieku.

Magazyn GÓRY zawdzięcza swoje istnienie nie tylko członkom redakcji i współpracownikom, ale przede wszystkim czytelnikom. Przez dwadzieścia pięć lat zebrała się nas imponująca gromadka. To właśnie my stanowimy istotę magazynu GÓRY, kartki którego są pomiędzy nami niezbędnym łącznikiem… I coraz bardziej wyblakłym „zapisem dziejów” .

A skoro o dziejach mowa, proponujemy podróż w czasie, by przekonać się, jak wyglądają GÓRY w krzywym zwierciadle historii. Oto koloryt ćwierćwiecza stworzony z mozaiki cytatów* i ilustracji. W równej mierze będących zasługą redakcji i czytelników, co niezwykłych okoliczności.

Jacy byliśmy? Jacy jesteśmy?

 

 

 

* Wszystkie cytaty w pisowni oryginalnej.

 

GENETYCZNIE OBCIĄŻENI

Wszystko ma swój kres i ta prawda dotyczy także i „Taterniczka”, którego dni właściwie dobiegają końca. (…) Tak więc, żegnając „Taterniczka”, zapraszamy na wyprawę w „Góry”. [„Taterniczek” nr 39, zapowiedź magazynu GÓRY].

 

SKROMNI

Lepiej rozumiejący się i rozszerzający zespół Redaktorów i Współpracowników pisma (…) stanie się szybko najsilniejszą bronią „Gór”. [wstępniak, 1/1991]

 

SAMOKRYTYCZNI

Jakie będzie to nowe pismo? Odpowiedź jest prosta i brzmi: „Góry”. Po prostu nic bardziej oryginalnego nie potrafiliśmy wymyślić. Jedno tylko możemy stwierdzić z całą odpowiedzialnością – polskim „Verticalem” z całą pewnością nie będziemy. Ba, nawet takich aspiracji nie mamy. [„Taterniczek” nr 39, zapowiedź magazynu GÓRY]

 

Przy tworzeniu czasopisma wskutek przeciągających się bóli porodowych cierpią zarówno czytelnicy, jak i redaktorzy. Pierwsi nie otrzymują na czas obiecanej im „strawy duchowej”, drudzy nie widzą materialnych efektów swojej pracy. Oczywiście to my mamy być dobrymi akuszerami, sprawnie uśmierzającymi bóle i w terminie wydającymi kolejny numer. Dlatego też z pokorą przyjmujemy wszelkie pretensje pod naszym adresem, znajdując pewną pociechę w fakcie, że oczekiwano „Gór” niecierpliwie. [4–5/1992]

 

PRZEWIDUJĄCY

W związku z otwarciem granicy polsko-czechosłowackiej przewidujemy duże trudności w skompletowaniu pełnego wykazu przejść z terenu całych Tatr. Redakcja GÓR zwraca się z prośbą do wszystkich wspinaczy o nadsyłanie informacji o ciekawszych przejściach z terenu Tatr Zachodnich i słowackiej części Tatr Wysokich. [1 /1991]

 

SCEPTYCZNI

Turyści, którzy dotychczas mogli poruszać się tylko po oznakowanych szlakach, nie schodząc z nich na krok w obawie przed „lichem” czającym się w kosówce, zostaną teraz dodatkowo ograniczeni poprzez zakaz korzystania z tych szlaków przez osiem miesięcy w roku oraz przez symboliczne (?!) opłaty. Odnośnie symbolicznych (jak zapewnia Dyrektor Parku) opłat sądzę, że to pojecie jest względne w zależności od grubości portfela. Na koniec smutna prognoza. Gdy turyści zostaną kompletnie ograniczeni, przyjdzie pewnie wtedy czas na taterników i ich dni w Tatrach będą policzone (mimo zapewnień Dyrektora, że ich te obostrzenia nie dotyczą). [2/1991]

 

Pozostaje pojechać gdzieś w góry wyższe, może w Alpy, tam można jeszcze zrobić „pierwsze polskie”. Żyłka sportowa popycha nas do wyczynu. Dlatego wspinanie zimowe w Tatrach pewnie padnie. [13/1994]

 

Kiedy wracałem z kolejnej rowerowej wycieczki, niespodziewanie napadła mnie natrętna myśl: „Co ja robię? Dlaczego nie wspinam się, tylko jeżdżę na rowerze? (…) dlaczego w ogóle kupiłem rower i do tego jeszcze za 14 mln złotych, podczas gdy wspinaczkę uprawiałem od 15 lat i była ona największą wartością mojego życia”. (…) Wniosek z tych rozważań wydaje mi się następujący: pojawienie się w „Górach” treści rowerowych jest szokiem dla wspinaczy i to szokiem, z którego mało kto zdaje sobie sprawę. Jeśli kierunek reklamowania roweru w piśmie stricte wspinaczkowym zostanie zachowany, należy się spodziewać w najbliższej przyszłości odejścia od wspinania wielu ludzi. [z listu do redakcji, 19/1995]

 

(Pierwsza okładka magazynu)

 

 

DUMNI I ZAFRASOWANI

Cóż, Drogi Wspinaczu! Mamy już drugi numer nowego pisma (…) wylizana do obrzydliwości kolorowa okładka, zdjęcia nie pozostawiające pola do wyobraźni, dbałość i szacunek dla klienta, którym już nie jesteś wyłącznie Ty, o Drogi Wspinaczu! Tylko duch jakby uleciał (…). A my idziemy ciągle do przodu z głową nie w chmurach już, lecz w oparach mamony i w atmosferze nigdy nie kończącej się (ale czy zawsze chwalebnej?) rywalizacji. Czy idąc widzimy jeszcze szarość skał, kolor kwiatów, błękit nieba, czy czujemy zapach lasu, rozgrzanego słońcem granitu, czy to wszystko przestało się dla nas już liczyć? Czy jest nam obojętne, że pod palcami drewniana deska lub beton sztucznej ściany, miast żywej struktury skały? [2 /1992]

 

ŚWIATOWI

Sylwester Stallone pokonał wszystkie warianty w ciągu pierwszego dnia treningu i udowodnił, że stać go na bezpośredni udział w niektórych scenach kręconych w prawdziwych górach. Co prawda nabyta w czasie ćwiczeń wspinaczkowych kontuzja palca utrudniająca grę w golfa spowodowała protesty gwiazdora i żądanie przykręcenia większych chwytów „przynajmniej na dwa człony palców”. [6/1993]

 

Jeden z członków redakcji w czasie wakacyjnego pobytu w Wielkiej Brytanii widział wspomniany film (Cliffhanger) i klnie się na wszystkie świętości, że jest to największa bzdura w historii kinematografii górskiej. (…) Jedną z najlepszych jest sekwencja zasłaniania się (skutecznego) przed potworną lawiną przy pomocy walizki z milionami dolarów. [7/1993]

 

W Chamonix jest jeszcze ciekawiej. W ścianie możemy zostać przejechanym przez narciarza. Na tle nieba kolorowe przecinki parapentów. Niżej kwitnie narciarstwo klasyczne, jeździ się też na deskach surfingowych i w kajakach. Wszystko to w atmosferze radosnej zabawy nie pozbawionej dreszczy emocji. [1992]

 

SŁAWNI

W masywie Wendenstock w Alpach Szwajcarskich na południowej ścianie Pfaffenhut (3009 m) powstała droga nazwana mianem naszego pisma. Autorami przejścia są gwiazdy firmy Mammut: Yves i Claude Rémy. (…) Yves Rémy pokonał drogę w stylu AF proponując ocenę 7a+. (…) Droga określona przez zdobywców jako „piękna” prowadzi dolną częścią ściany na odcinku ok. 250 m (9 wyciągów) i została wyposażona w 60 spitów M10 firmy Mammut. (…) Uwaga Czytelnicy: droga czeka na powtórzenie. Pierwszy polski zespół, który tego dokona, zostanie uhonorowany bezpłatną prenumeratą „Gór”. [4–5/1992]

 

OTWARCI

Szukam partnera/partnerki do różnych dziwacznych rzeczy :) Góry, sztolnie, jaskinie, itp. A może akurat TY spróbujesz? [ogłoszenia drobne, 10/2003]

 

Potrzebuję „na gwałt” kogoś normalnego do wędrówki po Tatrach Słowackich i Polskich. [ogłoszenia drobne, 9/2003]

 

Szukam partnera, partnerki do wspinaczki w skały na poziomie IV–VI. Posiadam szpej. On po dwudziestce. Info dla pań, a może i nie tylko: przystojny i wolny. [ogłoszenia drobne, 1–2/2003]

 

 

Po więcej zapraszamy do drukowanej wersji magazynu :)  





Jeśli w 2016 roku przegapiłeś nasz magazyn na półkach salonów prasowych, mamy dla Ciebie specjalną noworoczną ofertę. 6 magazynów GÓRY w wyjątkowej cenie 60zł. Jeśli to ciągle mało, do każdego zamówienia dodajemy Lawinowe ABC.


(Kliknij zdjęcie by kupić)

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-11-04
Tylko w GÓRACH
 

Tradycja z odrobiną nowoczesności - Simon Messner i Martin Sieberer

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-11-04
Tylko w GÓRACH
 

Adam Ondra na Bon Voyage

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-28
Tylko w GÓRACH
 

Ze skał polskich do włoskich

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-23
Tylko w GÓRACH
 

Steve House - stylista, solista, purysta

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-09
Tylko w GÓRACH
 

Alex Huber - Midas pionu

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com