Od kilkunastu już lat we Francji co roku przyznawana jest nagroda za najwybitniejszą wspinaczkę minionego roku. O „Złotym Czekanie”, bo o nim tu mowa, słyszał chyba każdy, kto choć trochę interesuje się współczesnym alpinizmem. Cztery lata temu podobną nagrodę postanowiła przyznawać redakcja amerykańskiego czasopisma „Climbing”. Jednak w tym przypadku zaproponowano wyodrębnienie różnych kategorii, odpowiadających dziedzinom wspinania i w każdej z osobna nagrodzić jedno, najciekawsze zdaniem redakcji osiągnięcie. Poniżej przedstawiamy wyróżnienia za rok 2005.
Wspinanie skałkowe, tradycyjne
Didier Berthod (Szwajcaria) za przejście nowej drogi Learning To Fly (5.13+) w Indian Creek, Utah. Droga ta biegnie przewieszoną ryso-załupą. Na jej trudności składa się około 17 metrów campusowych ruchów do chwytów, wymagających klinowania palców. Wszystkie ruchy w kluczowym fragmencie drogi wykonywane są praktycznie bez stopni.
Wspinanie alpejskie
Rolando Garibotti (Argentyna), Alessandro Beltrami i Ermanno Salvattera (Włochy) za przejście nowej drogi El Arca de los Vientos (ABO, 1200 m) na Cerro Torre w Patagonii. Redakcja „Climbing” doceniła chyba „obsesję” Ermanno Salvattery na tle wyjaśnienia prawdy o wspinaczce Cesare Maestriego i Toni Eggera, a także fakt, że była to dla niego trzecia nowa droga na tej niezwykle pięknej i trudnej górze.
Wspinanie solowe
Michael Reardon (USA) za pierwsze solowe (bez znajomości) przejście Romantic Warrior (5.12b, 9 wyciągów) w Needles, Kalifornia. O klasie tej wspinaczki niech świadczy fakt, że bez powodzenia próbował ją przejść w stylu OS inny słynny yosemicki solista, Peter Croft. Na szczęście wspinał się wtedy z liną.....
Wspinanie wysokościowe
Vince Anderson i Steve House (USA) za pokonanie w stylu alpejskim nowej drogi na ścianie Rupal, na Nanga Parbat w Pakistanie. Wieloletni problem (pierwsze poważne próby już w latach 70-tych, jedna z największych ścian świata), ponad cztery kilometry, duże trudności – VII 5.9 M5 WI4, przepiękny styl – chyba nikt nie ma wątpliwości, że to wspinaczka na miarę XXI wieku.
Wielkościanowe wspinanie klasyczne
Tommy Caldwell (USA) za przejście klasycznie jednego dnia dwóch dróg: Nose (5.14a) i Freerider (5.12d) na El Capitan w Yosemite. Już samo powtórzenie przez Caldwella drogi The Nose, które było dopiero drugim przejściem klasycznym tej drogi, wystarczyłoby mu do otrzymania tego wyróżnienia. O jego łańcuchówce ciągle mówi się jako o czymś, co nie miało prawo się zdarzyć. Czytelnicy „Climbing” wybrali Caldwella także Wspinaczem Roku 2005.
Bouldering
Fred Nicole (Szwajcaria) za nową linię Terremer (V16) w Hueco Tanks w Teksasie. Znając możliwości i umiejętności Freda, wycenienie przystawki na V16 może oznaczać tylko jedno: jest to jeden z najtrudniejszych lub wręcz najtrudniejszy bulder świata.
Wspinanie sportowe
Dani Andrada (Hiszpania) za nową kombinację dróg La Novena Enmienda (9a+/b) w Santa Linya, Hiszpania. Ostatni rok był dla Hiszpana niezwykle udany. Poprowadził on pięć (!) nowych dróg w stopniu 9a lub wyższym. Wyróżnienie jego najtrudniejszego prowadzenia wydaje się być jednoznaczne z wyróżnieniem Danie’ego za cały jego wspinaczkowy sezon.
Organizacja i serwis
American Alpine Club za zorganizowanie pomocy finansowej i rzeczowej dla poszkodowanych w trzęsieniu ziemi w górskich rejonach Pakistanu i Indii w październiku 2005 r. Szczytny cel godny wyróżnienia i naśladowania.
4 (143) 2006
(dg)