Co prawda sezon startowy dopiero się rozkręca, ale w tryb "zawodniczy" na pewno zdążyła już wejść nadzieja polskiego wspinania. Juniorzy zaliczyli w ubiegły weekend kolejne zawody Pucharu Polski w boulderingu. Druga po edycji w Kaliszu odsłona cyklu odbyła się na ścianie SPOT Boulder Caffe w... Łodzi! Lokalizacja cieszyć może z dwóch powodów: po pierwsze jest to tak bardzo Polska centralna, że bardziej się już nie da, w związku z czym odległość pozostaje zbliżona dla wszystkich; po drugie - i znacznie ważniejsze - były to dla Łodzi pierwsze od długiego czasu (czyżby od legendarnych Boulder Monsters?) zawody boulderowe rangi pucharowej. Wydarzenie na tyle ważne, że udało się skłonić do przyjazdu z nieodległej stolicy samego Mistrza Aleksandra, który od czwartku czynił honory głównego chwytowego rozgrywki. W nierównej walce między ciągotami routesetterskimi a warunkami fizycznymi młodych adeptów sztuki wspinaczkowej (okazuje się wszak, że junior juniorowi wzrostem nierówny) wspomagał go lokalny zespół w składzie Monika "Ryba" Młodecka, Marcin "Piotrek" Olasik, Wojtek "Arbuz" Gławenda i Daniel Wieczorek.
W sobotę rano na ścianie stawiło się blisko 40 zawodników i zawodniczek z całej Polski. W celu uniknięcia "zatorów" na baldach oraz by dać młodzieży wystarczająco dużo czasu na uporanie się z co bardziej trickowymi propozycjami, eliminacje rozegrano w jednej 3-godzinnej grupie, a na tacy podano 14 zróżnicowanych problemów, które dzień wcześniej pod lupę wzięła m.in. legenda polskiego boulderingu, Grzegorz "Hobbit" Lenartowicz. Mimo zaciętej walki nikomu nie udało się jednak zgromadzić kompletu topów i tym samym pewnie awansować do rundy finałowej. Wyraźną przewagę nad koleżankami wypracowała natomiast krakowianka Ida Kupś.
Po 3-godzinnej przerwie najmocniejsze szóstki przystąpiły do kontrataku. Na pierwszy ogień poszli przedstawiciele młodszej kategorii i... można by rzec, że spalili się dotkliwie. Wymagające problemy zdawały się bowiem testować całe spektrum umiejętności, a zwłaszcza wolę walki, choć tej nie można było odmówić żadnemu zawodnikowi. Prawdziwy popis wiary, zaciętości i konsekwencji jakiej nie powstydziłby się żaden walec drogowy dali Kuba Obracaj oraz reprezentujące MKS Tarnovia siostry Ola i Natalia Kałuckie, zbierając przy tym gromkie brawa publiczności. Za Kubą uplasowali się kolejno Mikołaj Sienkiewicz i Mateusz Puzniak, a między bliźniaczki z Tarnowa wskoczyła Klaudia Michałowska.
Wśród "starszeństwa" sytuacja rozwijała się nieco bardziej dynamicznie, jako że dopiero tu tzw. "rozbiegówki" naprawdę okazały się rozbiegówkami, a kolejne bouldery właściwym wyzwaniem. U pań, podobnie jak w eliminacjach, ton nadawała rozgrywce zwyciężczyni tegorocznej edycji Push The Limits, Ida Kupś i to ona z kompletem czterech topów sięgnęła po drugie już boulderowe zwycięstwo w PPJ. Drugą najlepszą juniorką starsza okazała się Barbara Salwińska, a najniższy stopień podium przypadł kontuzjowanej niestety w finale Katarzynie Kwiatkowskiej z Pol-Inowex Skarpa Lublin.
U Panów, zgodnie z oczekiwaniami, wszystko rozgrywało się pomiędzy jedynym "lokalsem" na polu bitwy Kubą Korzeniowskim, Adamem Kapitanem z Wrocławia, triumfatorem sprzed tygodnia Szymonem Pęcikiewiczem oraz słusznie poczynającym sobie ostatnio w skałach Wojtkiem Pełką. Niż demograficzny sprawił, że w zawodach może nie brało udział zbyt wielu reprezentantów gospodarzy, ale w zeszłą sobotę to właśnie Kuba udowodnił - topując jako jedyny wszystkie cztery baldy - że drzemie w nim więcej mocy niż w kilku wspinaczach razem wziętych. Na drugim miejscu stanął przedstawiciel "nowej fali" KS Korony Kraków Wojtek Pełka, a trzecie miejsce obronił Adam "Mocy Nigdy Dość" Kapitan. Wysiłki najlepszych trójek nagrodziła firma SALEWA Polska.
Niezmiernie cieszy nas, że mogliśmy przyczynić się do powrotu Łodzi na zawodniczą mapę Polski. Impreza tej rangi to duże wyzwanie organizacyjne, jak i wartościowe pouczające doświadczenie, z tym większą satysfakcją przyjmowaliśmy wszystkie pozytywne opinie, jakie do nas dotarły. Serdecznie gratulujemy zwycięzcom oraz dziękujemy całej ekipie, która zaangażowała się w organizację zawodów. Impreza była też okazją do poznania samych zawodników, dzięki czemu śledzenie wyników na stronie PZA stanie się dla nas o wiele bardziej emocjonujące :) Jako, że to dopiero początek tegorocznych zmagań, wszystkim życzymy samych sukcesów panelowych i skalnych i mamy nadzieję do zobaczenia już wkrótce!
Ekipa SPOT
Juniorki Młodsze
1. Aleksandra Kałucka
2. Klaudia Michałowska
3. Natalia Kałucka
Juniorzy Młodszy
1. Jakub Obracaj
2. Mikołaj Sienkiewicz
3. Mateusz Puzniak
Juniorki
1. Ida Kupś
2. Barbara Salwińska
3. Katarzyna Kwiatkowska
Juniorzy
1. Jakub Korzeniowski
2. Wojciech Pełka
3. Adam Kapitan