Kończą się wakacje. Chwila oddechu dla Podhala, Zakopanego, Tatr. Miniony tydzień to w mieście wielkie święto - Festiwal, w górach zaś chyba ostatni taki pełen turystów okres. Pogoda była łaskawa, toteż wszystkie szlaki były oblegane przez miłośników Tatr. Ratownicy mieli sporo pracy, bo jak to przy takiej ilości turystów, codziennie musiało się coś zdarzyć, a i niektórzy turyści swoją niefrasobliwością przyczyniali pracy ratownikom.
We wtorek 22.08 po godz. 22-giej do TOPR zadzwonili młodzi turyści informując, że około 11-tej zostawili swojego 18-letniego kolegę na Zawracie, sami zaś poszli szybciej Orlą Percią z zamiarem dojścia do Krzyżnego. Kolegę pozostawili ponieważ szedł wolniej i opóźniał wędrówkę. Miał on sam iść za mimi i spotkać się z nimi na Krzyżnym. Koledzy dotarli tylko do Granatów skąd zeszli do Zakopanego. Ich pozostawiony w górach kolega do tej pory nie dotarł do miejsca zamieszkania. Udało się ustalić, że turyści wędrujący tego dnia po Orlej Perci widzieli samotnego, odpowiadającego opisowi turystę, który w godzinach późnopopołudniowych próbował schodzić Żlebem Kulczyńskiego. Na poszukiwania wyruszyły patrole ratowników. O godz. 0.45 jeden z partoli odnalazł w Żlebie Kulczyńskiego poszukiwanego turystę. Ratownicy sprowadzili go na Halę Gąsienicową. Jak się okazało turysta lekko ubrany, bez światła, był pierwszy raz w Tatrach. Można mu tylko pogratulować kolegów.
W środę 23.08. podczas opadu deszczu i gradu utknęła na Koziej Przełęczy w raz ze swoim kilkunastoletnim synem turystka ze Świecia. Jeden z ratowników sprowadził turystów do schroniska w 5-ciu Stawach. We czwartek 24.08. tuż po godzinei 10-tej śmigłowiec przetransportował z Kotła Gąsienicowego do szpitala turystę, który schodząc z Kasprowego poważnie uszkodził kolano. W czasie trwania akcji ratunkowej w Kotle Gąsienicowym do TOPR dociera informacja o ataku padaczki w rejonie Starych Kościelisk w Dolinie Kościeliskiej. Chorego turystę do szpitala transportuje śmigłowiec. O godz. 12.20 kolejne wezwanie do ataku padaczki. Tym razem na stoku Gubałówki, skąd do szpitala ratownicy transportują chorą turystkę. O godz. 14-tej kolejne wezwanie o pomoc. W Dolinie Kościeliskiej poważnie zasłabła turystka. Ponieważ jej stan bardzo się pogarszał koniecznym był szybki transport do szpitala śmigłowcem. O godz. 17.45 znów wezwanie do Dol. Kościeliskiej, gdzie w rejonie Hali Pisanej młody turysta z Jarosławia upadając złamał rękę. Rannego do szpitala przewieziono samochodem. O godz. 18.50 do TOPR zadzwonił turysta informując, że znajduje się na Przeł. miedzy Kopami, ma kontuzjowaną nogę i nie zejdzie o własnych siłach w dół. Rannego do szpitala przewieziono śmigłowcem. W piątek 25.08. w godzinach wieczornych z Doliny Chochołowskiej przewieziono do Zakopanego 80-cio letniego turystę, który schodząc z Grzesia nabawił się kontuzji nogi. W sobotę 26.08. z Doliny Małej Łąki przetransportowano do szpitala turystkę z Mysłowic, która upadając doznała kontuzji nogi. Po godz. 18-tej z Doliny Chochołowskiej przewieziono turystkę, która schodząc z Wołowca doznała kontuzji nogi. Tuż przed 20-tą kolene wezwanie o pomoc. Turysta schodząc Głazistym Żlebem do Dol. Małej Łąki upadł i złamał nogę. Ratownicy przetransportowali go w noszach francuskich na Wielką Polanę i dalej samochodem przewieźli do szpitala. Na najbiższe dni meteorolodzy przewidują w Tatrach opady, burze i ochłodzenie. Można liczyć się na wyżej położonych szlakach z opadami gradu lub nawet śniegu. Planując wycieczki w Tatry prosimy o zapoznanie się z aktualną prognozą pogody . Należy pamiętać o kurtkach, polarach, czapkach i rękawiczkach, by nie zaskoczyła nas dośc niska temperatura.
Adam Marasek
źródło: TOPR
(dg)
2006-09-1