Kiedy pierwszy raz wziąłem książkę do ręki, zastanawiałem się jak to jest, że mając tylu utalentowanych pisarzy górskich, historię polskiego himalaizmu opisuje kanadyjska pisarka. Odpowiedź znalazłem już po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Lektura wciągnęła mnie bez reszty. Od razu pomyślałem, że autorka świetnie zna to środowisko i z zapałem śledziłem to, co dzieje się na kolejnych stronach. Dużo szczegółów, dużo faktów, co powoduje, że czytelnik wchodzi w treść, łatwo ją przyswaja i z zapałem czeka na kolejne dokonania bohaterów.
Na Czerską zmierzałem nieśpiesznym krokiem, w myślach wertując strony książki. Do spotkania miałem jeszcze 30 minut, więc ze zdumieniem odkryłem, że sala, tak wcześnie wypełniła się praktycznie po brzegi.
Bernadette McDonald zaczęła od anegdoty o narodzinach pomysłu na napisanie tej książki, a było to w 2003 r., w Katowicach, gdzie pomagała w przygotowaniu festiwalu filmowego. Andrzej Paczkowski zwrócił uwagę na fakt, że Pani McDonald pisze o ludziach odważnych, jednak sama również charakteryzuje się dużą odwagą, nie tylko podejmując taki temat, ale przede wszystkich „zaglądając” do wnętrza ludzi, o których pisze. Moim zadaniem, to bardzo ważne stwierdzenie dla tej książki, ponieważ autorce udało się oddać emocje, przeżycia, potrzeby i aspiracje poszczególnych osób. Każdy z wymienionych wspinaczy, czy to Wanda Rutkiewicz, Jurek Kukuczka, Wojtek Kurtyka, czy Krzysztof Wielicki, to wielkie indywidualności. Krzysztof Wielicki na spotkaniu mówił właśnie o tym, że zgrany zespół stanowili w zasadzie tylko na początku, bo wtedy łączyły ich wspólne cele. Później natomiast każdy podążył własną drogą, taką, która spełniała ambicje jednostki.
Wymienione wyżej nazwiska to główni bohaterowie tej książki. Pani McDonald zdecydowała się przytoczyć konkretne osoby, aby ludziom na zachodzie łatwiej było zapamiętać fakty. Dobór nie był koniecznością, ale każda z wymienionych osób miała swoją specjalność, swoją silną stronę, co pozwoliło szeroko podjąć temat i poruszyć wiele elementów, które odegrały istotną rolę w tworzeniu historii Polskiego Himalaizmu.
Historia pisze się dalej, bo śmiałków w Polsce nie brakuje. 9 marca 2012 roku o godz. 8.30 jako pierwsi w zimie na szczycie Gashebrum I, stanęli Adam Bielecki i Janusz Gołąb.
Marcin Kuś