Po tym jak nasz ulubiony samuraj Dai Koyamada jakby nieco przycichł, pałeczkę pierwszeństwa w Kraju Kwitnącej Wiśni przejął turbo mocny Sachi Amma.
Święcący triumfy w Pucharze Świata Japończyk postanowił udać się na podbój hiszpańskich miejscówek. Na pierwszy rzut w tym roku poszła Santa Linya, gdzie w piątej próbie uporał się z Seleccio Natural Left Exit 9a. Potem przyszła kolej na Olianę, gdzie Sachi udowodnił że w tym momencie należy do absolutnej światowej czołówki. Uporał się bowiem z piękną i niewiarygodnie trudną linią Fight or Flight 9b:
„O mój Boże… Nareszcie… Spędziłem nad tym 4 tripy i ponad 25 prób. Długoterminowy projekt nareszcie dzisiaj zrobiony… Nigdy nie zapomnę tego dnia…"
Nie można się chyba dziwić że to pamiętny dzień dla młodego Japończyka. Tym bardziej że chwilę później, niesiony sukcesem, dołożył do kolekcji kolejna 9a - Joe-Cita:-)
źródło: 8a.nu