W miniony weekend we włoskim Arco odbyło się największe święto wspinaczkowego świata, impreza Rock Master 2008. Zaproszone na nią, z całego świata, największe sławy wspinania nie zawiodły. Rywalizację sportową poprzedziło wręczenie wspinaczkowych Oskarów, nagród za wybitne osiągnięcia w dwóch odmianach wspinania sportowego: wspinaczce skalnej i współzawodnictwie sportowym.
Tegorocznym zwycięzcom Salewa Rock Award został Adam Ondra, zaś zwyciężczynią La Sportiva Competition Award została Słowenka Maja Vidmar. Polski akcent na tej imprezie zapewnił występ dwójki Polaków w konkurencji wspinaczki na czas, Edyty Ropek i Łukasza Świrka. Oboje w swoich kategoriach zajęli, ostatnie, ósme miejsca. Wynik Edyty dla samej zawodniczki nie ma większego znaczenia. To był start kontrolny, kończący półtoratygodniowy, intensywny trening na ścianie do bicia rekordów świata. Bardzo dobrze pobiegła w eliminacjach, z czasem 14.23 sekundy plasowała się na dobrej, czwartej pozycji.
Gdyby był to Puchar Świata rozgrywany zgodnie z przepisami IFSC, po eliminacjach Edyta wchodząc do finałowej czwórki, walczyła by przynajmniej o brązowy medal. Imprezy komercyjne, organizowane dla sponsorów rządzą się jednak własnymi prawami. Było to widać na przykładzie występu Ukrainki Eleny Repko, która w eliminacjach nie ukończyła drogi i powinna była zostać zdyskwalifikowana, w wyniku czego zawodniczki od 5 do 7 miejsca, nie weszły by do finałowej ósemki. Względy medialne jednak przewyższyły, a o paradoksie sytuacji świadczyć może fakt, że Ukrainka wygrała tą imprezę.
Decyzją organizatora do finału awansowały wszystkie zawodniczki, Edyta została w nim rozstawiona z Chinką Li Chun-Hua. Po bardzo szybkim biegu, Tarnowianka zbyt słabo uderzyła w wyłącznik i niestety nie zatrzymała pomiaru czasu. Start Edyty był zgodny z założeniami, Polka jest w okresie przygotowawczym do cyklu imprez: Pucharu Świata w Puurs, Mistrzostw Europy w Paryżu i finału Pucharu Świata w Moskwie, te zawody są teraz dla niej priorytetem.
Drugi z Polaków na pewno nie jest zadowolony ze swojego startu, po wygranej w Val di Daone, z świetnymi czasami na treningach, pewny swego Łukasz Świrk liczył na wygraną w Arco. Po eliminacjach awansował do finałowej ósemki na piątej pozycji, w biegu o awans do czwórki rywalizował z Ukraińcem Makisimem Stienkawojem. Niestety, po jednym falstarcie, w powtórce biegu Łukasz odpadł od ściany. W sporcie dużo zależy od samego szczęścia…
W rywalizacji kobiet wygrała wspomniana Elena Repko, drugie miejsce zajęła jej rodaczka Swietłana Tuzhylina, trzecia była Rosjanka Anna Saulewicz. W śród mężczyzn wygrał fenomenalny Manuel Escobar z Wenezueli, drugi był Maksim Stienkawoj, a trzeci Chińczyk Qixin Zhong. Wielką niespodziankę włoskiej publiczności sprawił Lucas Preti, który zajął czwarte miejsce, nie odstępując z swoimi czasami bardziej utytułowanym zawodnikom. Ważnym sygnałem dla wszystkich, jest przerwanie dominacji Chińczyków na drodze do bicia rekordów świata, którzy do tej pory wygrywali wszystkie zawody na niej rozgrywane. Kolejna impreza z udziałem wspinaczy na czas odbędzie się pod koniec września w belgijskim Puurs.
Więcej informacji o startach Edyty Ropek możecie znaleźć na oficjalnej stronie zawodniczki
www.edytaropek.pl
Arkadiusz Kamiński
2008-09-09
(kg)