facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2006-04-17
 

Puchar Polski w Bulderingu – odsłona pierwsza

Pierwsza tegoroczna edycja Pucharu Polski w bulderingu rozegrana została na początku marca na nowo powstałym obiekcie wspinaczkowym Gdyńskiego klubu Baltica.


Pierwsza tegoroczna edycja Pucharu Polski w bulderingu rozegrana została na początku marca na nowo powstałym obiekcie wspinaczkowym Gdyńskiego klubu Baltica. Na zawody przyjechała cała krajowa czołówka wspinaczy, wystartowało 29 mężczyzn i 12 kobiet. Wraz z nowym rokiem pojawiły się nowe zasady rozgrywania zawodów, wzorowane na zmienionych przepisach ICC. Zmiany polegają między innymi na dodaniu do programu zawodów rundy półfinałowej (do której po eliminacjach kwalifikuje się 20 zawodników), na zmniejszeniu liczby finalistów do 6 osób, na wprowadzeniu innej formuły rozgrywania finałów – nowością są 4 problemy oraz równoczesny start kobiet i mężczyzn, gdzie na każdym problemie (przed przejściem do następnego) startują kolejno wszyscy zawodnicy i dopiero wtedy następuje zmiana problemu. Ostatnią znaczącą zmianą jest obliczanie wyników według nowego schematu: ilość topów, ilość prób do topów, ilość bonusów i ilość prób do bonusów.

Zawody w Gdyni były sprawdzianem nowej formuły, jak się okazało – udanym. Wiadomo, że sporo osób przyjeżdża z dalszych stron kraju i dotychczas po godzinach spędzonych w strefie większość wracała do domu. Teraz, jeżeli jest się wystarczająco dobrym, czas oczekiwania i daleką podróż rekompensuje druga próba sprawdzenia swoich sił w półfinale, rozgrywanym następnego dnia. Sam finał jest bardziej czytelny dla publiczności i mediów, lepiej widoczny jest postęp na danym problemie: gdy wszyscy zawodnicy startują kolejno po sobie, widać kto doszedł wyżej. Do tego równocześnie możemy obserwować starty pań i panów.

Wróćmy jednak do przebiegu samych zawodów i naszych zawodników. Obsada w Gdyni była bardzo mocna, zarówno wśród pań, które coraz liczniej startują, jak i wśród panów, gdzie zacięta walka o miejsca rozgrywa się nie tylko w ścisłej czołówce, ale i w grupie „półfinałowej”. Jak pisałem wcześniej, eliminacje wyłoniły spośród panów dwudziestkę, która przeszła do następnej rundy. Jeśli chodzi o panie, to do półfinału awansowały wszystkie. Kolejny dzień to dużo wspinania, na wymyślnych problemach, ułożonych przez Adama Pustelnika. Obecnie większy nacisk kładzie się na kreatywność, wszechstronność i pokonanie problemu od strzału – co jak się okazało ma duże znaczenia dla przejścia do kolejnej rundy. Niestety, nie wszyscy przestawili się na nową taktykę. I tak w rywalizacji dziewczyn do finału awansowały trzy doświadczone zawodniczki: Edyta Ropek, Kinga Ociepka i Katarzyna Jurek oraz trzy „młode” sportsmenki: Bogna Wilczyńska, Aleksandra Kodzik i Aleksandra Przybysz – pozostawiając za sobą starsze stażem rywalki. Wśród awansu mężczyzn nie było większych niespodzianek, prócz Piotra Bunsha, który zaliczył rewelacyjny start w półfinale, wyprzedzając bardziej doświadczonych kolegów. Do ostatniej rundy awansowali Marcin Wszołek, Tomasz Oleksy, Roman Główka, Andrzej Mecherzyński oraz Wiktor i Konrad Ociepka.

Między rundami zawodnicy mieli dwugodzinną przerwę. Finały rozpoczęły się o godzinie 19.00, do tego czas wszyscy z napięciem oczekiwali w strefie wielkiej niewiadomej – nowej formuły. Jak się okazało, nie było się czego bać, tylko Adam jako kompozytor biegał z drabiną i wiaderkiem z chwytami, przekręcając problemy z kobiecych na męskie i odwrotnie. Bardzo wyrównana walka dziewczyn rozegrała się pomiędzy dwoma najlepszymi zawodniczkami: Kingą Ociepką i Edytą Ropek. Edyta na pierwszym problemie wyrobiła sobie przewagą nad Kingą osiągając TOP, czego nie udało się rywalce i jak się wydawało do ostatniego problemu zwycięstwo miała praktycznie w kieszeni. Ostatni trickowy, typowo ciężkowicki bald stanął jednak na drodze tarnowianki do zwycięstwa. Kinga, która od ostatnich kilku imprez odczuwa deptanie rywalki po swoich piętach, poradziła sobie z ostatnim problemem. Mimo identycznych wyników dziewczyn w finale, dzięki wypracowanej przewadze w poprzedzających rundach wygrała Krakowianka. Trzecie miejsce zajęła Katarzyna Jurek.

Zmagania panów to równie dramatyczna walka pomiędzy Tomkiem Oleksym a Marcinem Wszołkiem. Chłopcy zafundowali publiczności nie lada pokaz swoich atletycznych umiejętności, kunsztu techniki i kreatywności. Obaj zatopowali na dwóch problemach, ale Tomek potrzebował na to o jedną próbę więcej. I jak to bywa w sporcie do ostatnich sekund, do ostatniego problemu wszystko mogło się wydarzyć, a wszyscy zawodnicy i widzowie mieli świadomość, że Tomek może odrobić stratę, pokonując ostatni problem, z którym nie mógł się uporać Marcin. I niestety mało brakowało, a Toma ukończyłby przystawkę, wyzwalając megamoc na ostatnich hardcorowych przechwytach, spadł jednak z ruchu do Topu. Za taką walkę publiczność nagrodziła go gromkimi oklaskami, a niejeden zawodnik z otwartymi z wrażenia ustami zastanawiał się, skąd on wziął tyle energii na wyjście po pokonaniu wymagającej sekwencji w dachu? Ostatecznie wygrał Marcin Wszołek, a trzecie miejsce przypadło Konradowi Ociepce.

Słowa uznania kompozytorowi dróg oraz sędziującym zawodom Przemysławowi Schabowi i Arkadiuszowi Kamińskiemu.

vx

Pełne wyniki na: www.pza.org.pl

3 (142) 2006

(kg)

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-04-26
GÓRY
 

Z południa na północ Korsyki – częśc 2

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-04-24
GÓRY
 

Ewoucja w zimowym sprzęcie

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-04-18
GÓRY
 

Dream Line 2024 – Anna Tybor wyrusza w Himalaje

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-03-25
GÓRY
 

Ferraty w Dolomitach – przegląd subiektywny

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com