facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2004-12-12
 

Porozumienie Karkonoskie

Sezon zimowy za pasem, postanowiliśmy zamieścić poniżej treść "Porozumienia Karkonoskiego", które odnosi się do kwestii klasycznego pokonywania zimą (z użyciem raków i dziabek, czyli dry-toolowego) skalnych dróg letnich.


Sezon zimowy za pasem, postanowiliśmy zamieścić poniżej treść "Porozumienia Karkonoskiego", które odnosi się do kwestii klasycznego pokonywania zimą (z użyciem raków i dziabek, czyli dry-toolowego) skalnych dróg letnich. Problem jest aktualny i budzący kontrowersje, redakcja GÓR pragnęłaby zainicjować dyskusję na ten temat.

Początki dry-toolingu w Szklarskiej Porębie. Maciek Ciesielski na drodze Radość M7. Fot Krzysztof Hubert Krakowski

Na forum internetowym były już jej zwiastuny i po temperaturze wypowiedzi można wnioskować, iż temat jest ważki i na czasie. Miejmy nadzieję, że uda się osiągnąć rozsądne rozwiązanie, gdyż chyba każdemu zależy na ochronie naszych skał (każdy wie, jak stalowe ostrza mogą działać na skałę, zwłaszcza wapienną), ale również na rozwoju wspinania. Większość z nas potrafiłaby wskazać wiele ciekawych, trudnych i dziewiczych formacji (także na Jurze), którymi latem nikt nigdy się nie zainteresuje, a które możnaby zaadoptować do wspinaczki zimowej. Mowa oczywiście o rzęchach, często przewieszonych, w które obfitują nasze skały, ale obok których zwykle przechodzimy w pośpiechu, gnając pod nasze ulubione Lechwory, Okienniki, Dupy, Cimy, Krzywe, Tępe itd.

Nie można - nie mając poza własnymi argumentami żadnej "broni" w postaci skutecznego "środka odstraszającego", czyli kary - zabraniać czegoś, co już istnieje i zapewne będzie istnieć. (Najlepszym przykładem swego rodzaju paranoi jest całkowity zakaz wspinaczki w Tatrach Zachodnich. Wspinacze tymczasem łoją tamtejsze ściany, robią zdjęcia, zamieszczają schematy, piszą przewodniki itd. Typowy absurd po polsku.) Należy więc nadać temu ramy prawne, które są do przyjęcia dla wszystkich zainteresowanych.

Nie można również stawiać tamy obok płynącej rzeki, stąd należy podkreślić rolę zrozumienia racji stron. Warto byłoby, żeby zwolennicy i przeciwnicy wspinaczki dry-toolowej w polskich skałach zdali sobie tak naprawdę sprawę, czego chcą i czego obawiają się w naszych realiach, nie zaś przerzucali się jałowymi argumentami wyłącznie z własnych ogródków.


Uskrajnione, spolaryzowane postawy wyglądają mniej więcej tak:

1. Wspinam się jak i gdzie chcę i nic mnie nie obchodzą jakiekolwiek regulacje i zakazy. Droga wspinaczkowa to nie jest czyjaś własność, więc również mogę przechodzić każdą taką drogę w rakach, z czekanem i czym tylko zechcę (wina bez sankcji jest niczym dla tego, który nie czuje się winny). Zwolennicy tej tezy nie znają, nie chcą znać lub świadomie ignorują zasady etyczne wypracowane od dawna i przestrzegane w środowisku wspinaczkowym oraz względy ekologiczne.

2. W skałach w ogóle nie wolno używać narzędzi takich, jak raki i czekan, bo to dewastuje i szpeci skałę (od tego są góry). W tym wypadku arbitralnie zakazuje się tego typu działalności w skałach, po pierwsze, nie mając podstaw do formułowania takich zakazów i mając w pełni świadomość niemożliwości ich egzekwowania (martwe zapisy). Po drugie - wykazuje się ignorancję wobec tych, którzy udowadniają, że można działać w ten sposób całkowicie w zgodzie z ekologią i etyką wspinaczkową.


W porównaniu do "Porozumienia Tatrzańskiego", które odnosi się do stylu prowadzenia dróg w Tatrach i jest rzeczywiście porozumieniem różnych środowisk, poniższy tekst ma charakter nieco bardziej absolutystyczny. Brakuje przede wszystkim podpisów osób o odmiennych poglądach na sprawę, które potwierdzałyby, iż rzeczywiście jest to "porozumienie", a nie rodzaj zarządzenia. Niemniej jednak, pomijając z lekka kontrowersyjny sposób, w jaki obwieszczono ustalenia, one same są jak najbardziej sensowne i warte przestrzegania.

Zachęcamy do zajęcia stanowiska w tej kwestii i podzielenia się swymi przemyśleniami. Im większy będzie odzew, im bardziej reprezentatywne będzie grono tych, którzy zabiorą głos, tym więcej jak najlepszych rozwiązań uda się nam wypracować. Piszcie zatem, w trosce o nasze sprawy, we własnym i wspólnym interesie!


Porozumienie Karkonoskie

Wszem wobec i komu wiedzieć należy oznajmiamy, że w związku ze wzrastającą popularnością klasycznej wspinaczki zimowej, zwanej z angielska dry-toolingiem, i jej degradacyjnym wpływem na materię skalną, jako gospodarze szklarsko-porębskich skałek skupieni przy Karkonoskim Klubie Wysokogórskim, postanowiliśmy dopuścić do wspinania z wykorzystaniem zimowego sprzętu następujące drogi w Szklarskiej Porębie i okolicach:

- na Krzywych Basztach, Piętnastce i Śpiewaku dopuszczamy drogę Rysa Pedałów M7,
- na Kruczych Skałach drogi na lewo od projektu Superdiretissimy (M8-9?) włącznie, czyli: Demolution Man M6, Samowolka M6+, Do suchego drzewka M6, Jeszcze się da panie Jurku M6,
- na Piekielniku drogi: Radość M7, Łezki M6+, Klasyczne Zacięcie M6,
- na Skałkach Teściowej można tulować na lewo od Ponurej Małpy,
- na Sowińcu obowiązuje zakaz tulowania,
- na pozostałych skałkach, jeśli nie da się zauważyć żadnej działalności wspinaczkowej i nie zachodzi niebezpieczeństwo zbyt szybkiej degradacji skały, dopuszczamy dry-tooling bez ograniczeń.

Więcej informacji, zdjęcia, topo i porady na internetowych stronach Karkonoskiego Klubu Wysokogórskiego - www.karkonosz.org

Nasze obwieszczenie wpisuje się w toczone ostatnio dyskusje etyczne na temat dopuszczalności uprawiania dry-toolingu w różnych ogródkach skalnych w Polsce. Mamy nadzieję, że wypracowane przez nas rozwiązanie przyczyni się do powstania podobnych rozwiązań w innych rejonach.
Przy wyborze dróg, które dopuściliśmy do wspinania w stylu dry-tool kierowaliśmy się w kolejności: popularnością drogi w okresie letnim, potencjalnymi zagrożeniami ze strony twardych i ostrych przyrządów, uwarunkowaniami historycznymi i zagospodarowaniem ogólnym skały.
Od kilku lat prowadzimy działalność popularyzującą zimową wspinaczkę klasyczną i dobrze już poznaliśmy niszczący wpływ dry-toolowego treningu na wygląd i estetykę skały. Co prawda występujące u nas skały granitowe i gnejsowe są i tak bardzo twarde i odporne, ale to tylko świadczy o skali problemów mogących wystąpić w miększej skale, a szczególnie w wapieniu.

Na koniec pragniemy wyrazić nasze zdanie w sprawie dopuszczalności uprawiania dry-toolingu w Górach Sokolich i Rudawach Janowickich. Otóż, ze względu na historyczne uwarunkowania tych rejonów i ich zasług dla rozwoju polskiego wspinania skałkowego apelujemy o całkowity zakaz dry-toolingu w Sokolikach i Rudawach.

W imieniu Karkonoskiego Klubu Wysokogórskiego
Krzysztof Hubert Krakowski
krak@pnet.pl

"Góry", nr 11 (126), listopad 2004

(kb)

 

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-04-24
GÓRY
 

Ewoucja w zimowym sprzęcie

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-04-18
GÓRY
 

Dream Line 2024 – Anna Tybor wyrusza w Himalaje

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-03-25
GÓRY
 

Ferraty w Dolomitach – przegląd subiektywny

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-03-04
GÓRY
 

Tomek Mackiewicz. Pięć zim pod Nanga Parbat

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com