Wygląda na to, że sportowy koniec jesieni i zima w Czechach będą zdominowane nie tak jak zwykle przez hokeistów lub piłkarzy (choć tym ostatnim akurat udało się awansować w barażach do Mistrzostw Świata w Niemczech), ale przez dwie indywidualności: Jakuba Jandę oraz Tomáša Mrázka. Obaj osiągnęli wyborną formę i wydaje się, przynajmniej jak na razie, zdominowali swoje dyscypliny.
Mraza – „czeski mocarz” przed krajowym chłodem listopada uciekł na południe. Najpierw w St Leger wkosił OS Le Nabab 8b+ i pięć innych dróg w stopniu 8a+. Następnie przeniósł się do włoskiej Sperlongi. W dobrze znanej Polakom Grotta dell’Areonauta pokonał w drugiej przystawce najbardziej „polską” z tamtejszych dróg, Invidię 8b+. Była to jednak tylko... przystawka do dania głównego, jakim okazał się „odstrzał” na La Teoria dell`8a 8b+. Po prostu Češi do toho!
11 (138) 2005
(dg)