Z Polski, a jeśli jest duża różnica w cenie z Berlina lecimy do Casablanki lub Marrakeshu, jeśli do Casablanki zazwyczaj tego samego dnia jedziemy pociągiem do Marrakeszu. Marrakesz jest chyba najbardziej egzotycznym miastem w tym kraju. Oprócz zabytków bardzo ciekawym miejscem są suki, czyli miejscowe targi. Aż roi się na nich od zaklinaczy węży, tresowanych małpek, opowiadaczy bajek, proroków i innych indywidualności. W Marrakeszu spędzimy dzień po czym ruszymy w góry, najpierw jedziemy do Asni, a później do berberyjskiej wioski Imil (1740m). W Imil istniej możliwość wynajęcia mułów. Kolejny dzień to podejście do bazy, po 5 godzinnym marszu Doliną Mizan, dochodzimy do schroniska Nelter położonego na wysokości 3200 metrów. Kolejny dzień to atak szczytowy, po pokonaniu około 1000m deniwelacji stajemy na najwyższej górze Afryki Północnej. Zazwyczaj w pierwszym podejściu szczyt zdobywa 100 procent uczestnków. Gdyby jednak ktoś nie dał rady zdobyć szczytu z różnych powodów, będzie miał możliwość spróbowania następnego dnia. Pozostałe dni wyprawy zajmie nam wyprawa na pystynie- prawdziwy Erg Saharyjski, czyli ogromne ruchome wydmy, na pustyni obowiązkowo spędzimy noc co umożliwi nam nie tylko policzenie gwiazd, ale da również możliwość uczestniczenia we wschodzie i zachodzie słońca. W drodze na pustynie będziemy mieli okazję podziwiać gaje palmowe, wąwozy w kolorze ochry, a także oglądać czarno-niebieskie góry pochodzenia wulkanicznego. Na chwilę zatrzymamy się w kasbie Ait”Benadou, w której nakręcono kilka filmów oraz na przełęczy na wysokości 2200m. Na dłużej zatrzymamy się w kanionach Dades i Todra. W Dades pokluczymy wyschniętymi strumieniami i skalnymi labiryntami zwężającymi się do metra. W Todrze będziemy zarówno podziwiać 300 m kanion jak i wspinaać się na jednej z jego ścian. Na koniec znów wrócimy do Marrakeshu, możliwe też zwiedzenie wodospadów Ouzad. Powrót do kraju po 11 dniach.
Źródło: www.annapurna.pl