Kolejny rodzinny wyjazd w skałeczki i kolejny jurajski ekstrem odfajkowany.
Łukasz Dudek na Sen Astralny (fot. Jacek Matuszek)
Tym razem Łukasz Dudek asekurowany przez wierną małżonkę postanowił zaatakować "piękną inaczej" linię Tyrannosaurus Rex o niebanalnych trudnościach VI.7:
„Polski old school, na swój sposób droga wizjonerska:-). VI.7 jak nic, 2 dni pracy […] pionowa,bolesna,niefajna…”
Tymi ciepłymi słowami Łukasz podsumował swoją najnowszą realizację. Czyżby nasz eksportowy zawodnik zaczął przejawiać lekkie skłonności S/M?. Tak czy inaczej gratulujemy kolejnego sytego przejścia i kolejnej drogi w projekcie "Powtórzenie wszystkich VI.7 w Polsce”.
Przypomnijmy, że droga wytyczona została prawie dwadzieścia lat temu przez Kubę Rozbickiego i zasłynęła miedzy innymi z epickiego przejścia Mirka Wódki, który pokonał ją nie dość że w wieku 41 lat to jeszcze w korkerach (no prawdę mówiąc w jednym korkerze:-). Choć głównie słynie z tego że, jak to określił jeden z krakowskich wspinaczy "absolutnie nie ma na niej chwytów"...
źródło: 8a.nu