Czyż nie jest to największy hazard w tej grze?
Łatwa technicznie natura większości lodowców usypia czujność alpinistów hołdujących zasadzie „fast-and-light”. Wystarczy przypomnieć takie spektakularne upadki do szczelin, jakie przydarzyły się Messnerowi w północnej ścianie Everestu czy Renato Casarotto po samotnej próbie zdobycia K-2 zakończonej niemal sukcesem – ten drugi, niestety, tragiczny. To tylko dowodzi, że umiejętności, talent czy doświadczenie niewiele mogą znaczyć, kiedy pokonujemy lodowiec.
Zatem, należy przygotować się na najgorsze. Sytuacje, mogą być przeróżne – od zapadnięcia się na głębokość nogi, kiedy jesteśmy związani z partnerem liną, aż po kilkunastometrowy upadek wtedy, kiedy wędrujemy samotnie.
Jeżeli decydujemy się przejść przez lodowiec musimy pamiętać o tym, że:
1. Po pierwsze - najlepiej szczelin unikać, a więc i upadków,
2. Po drugie - próbować nie wpaść zbyt głęboko,
3. Po trzecie - jeżeli już upadek się wydarzy, wiedzieć jak sobie czy partnerowi pomóc
4. Po czwarte - wiedzieć jak postępować w przypadku obrażeń, które mógł odnieść partner
Posiadanie przez jakikolwiek zespół apteczki I Pomocy i znajomość podstawowej wiedzy przedmedycznej to obecnie wręcz nakaz.
Zrozumieć lodowiec
Najlepszą drogą żeby uniknąć upadków do szczelin jest zrozumienie topografii lodowca i sezonowych zmian w pokrywie śnieżnej. Jeżeli będziemy wiedzieć gdzie szczeliny mogą występować, to będziemy wiedzieć jak ich uniknąć...
Więcej na stronie: http://www.trekking.com.pl/index.php?czytaj=00048