Dwójka młodych Japończyków na szczycie drogą baskijską. Jacek Teler i jego irlandzki partner Terence „Banjo” Bannon oraz dwie grupy Rosjan nadal oczekują na poprawę warunków w obozach II i III.
2 sierpnia Jacek, Banjo i Holender Wilco van Rooijens wyszli z „trójki” w „whiteout” – białej ciemności – i padającym śniegu. Zdaniem Banjo i Wilco, którzy znali drogę do obozu IV (7800 m), podejście miało zająć tylko 4-5 godz. W barierze seraków na 7700 m okazało się jednak, że przetorowany i częściowo ubezpieczony linami szlak zniknął, za to są wielkie szczeliny i seraki, do pokonywania we wzmagającym się opadzie śnieżnym i widoczności do 15 m.
Byli wówczas ok. 100 m poniżej szturmowego namiotu Japończyków z Tokai University Expedition, którzy wyszli na Ramię K2 z drogi baskijskiej. Jak się potem okazało, japońska dwójka: 23-letni Yuka Komatsu i 21-letnia Tatsuya Aoki, wykorzystując przejaśnienie, weszli 1 sierpnia o godz. 16:50 na wierzchołek K2.
W drodze zejściowej spędzili ciężki biwak bez tlenu na wysokości 8200 m, jednak bez szwanku udało im się zejść do bazy Żebrem Abruzzi (we mgle nie mogli odnaleźć swojej drogi). Aoki została pierwszą japońską zdobywczynią drugiego szczytu świata i najmłodszym „summiters`em” w historii.
Polsko-irlandzko-holenderski zespół zostawił depozyt i cofnął się do obozu III (7400 m). Postanowili czekać na podchodzącą z dołu grupę Rosjan. 3 sierpnia Wilco van Rooijens zrezygnował i wrócił do bazy. 4 sierpnia do obozu III dotarła czwórka Rosjan: Foigt, Gaponow, Kuwakin i Rusakow.
5 sierpnia, ze względu na zbyt długie przebywanie na wysokości ponad 7000 m, Jacek i Banjo cofnęli się do obozu II (6700 m), nie rezygnując jednak z ataku szczytowego. W obozie II znajduje się kolejna trójka Rosjan: Bogomołow, Kuzniecow i Utieszew.
Źródło: PZA
2006-08-6
(dg)