Obóz trzeci założyli 29 kwietnia trzej Szerpowie pracujący dla polskiej ekipy. Po południu do namiotów dotarli Janusz Adamski, Tomasz Kobielski, Jura Jeremaszek i Bogusław Ogrodnik.
„Według naszego GPS-u jesteśmy dokładnie na wysokości 7150 m. Na platformie mamy ustawione dwa rosyjskie namioty, w których zamierzamy spędzić dwie noce. Liczymy, że jutro dotrą do nas Martyna i Darek, i znowu będziemy w komplecie” — mówi Janusz Adamski, który jako pierwszy z polskiej ekipy dotarł do obozu III.
Organizatorka wyprawy Martyna Wojciechowska w obozie II miała problemy zdrowotne i został z nią Darek Załuski.
Z obozu II do III wyszedł wczoraj również Simone Moro, planujący nową drogę na Lhotse, ale w połowie drogi zrezygnował z wyjścia i zszedł do bazy. „W organizmie czuję jeszcze antybiotyki, którymi leczyłem ząb. Nie jestem jeszcze w takiej formie, w jakiej lubię być, a po drugie — jak nie mam wielkiej frajdy ze wspinania, to rezygnuję. Spokojnie doszedłbym do trójki, ale uznałem, że lepiej odpocząć w bazie. Za dwa dni wrócę do góry” — powiedział włoski wspinacz.
„W obozie II w dzień jest lampa, temperatura dochodzi do 15 st. C (w namiocie 30 st. C), a w nocy spada poniżej minus 20 stopni. Jeszcze większe różnice temperatur panują w obozie III. Takie różnice temperatur mogą dać w kość” — mówi Jura Jermaszek.
2006-05-5
źródło: PZA
(dg)