Cześć pierwsza podsumowania poświęcona będzie biegom stylem klasycznym. To one sprowadziły na start więcej zawodników, niż „łyżwa”. Już tradycyjnie rywalizację w Salomon Nordic Sunday
podzielono na dwa dystanse - Mega i Mini. Ten pierwszy wynosił średnio ok. 20 km, drugi połowę tego. Były jednak wyjątki. Najdłuższy bieg w tym sezonie odbył się 22 stycznia 2012 r. Ścigający się na dystansie Mega w Biegu bez Granic (dworzec kolejowy Harrachov/ Mytiny - Szklarska Poręba/Jakuszyce) mieli do pokonania ok. 21 km. Natomiast na Mini - ok. 12,8 km.
Najkrótsza trasa to dzień 26 lutego 2012 roku. W Biegu Pucharowym, zawodnicy na dystansie Mini przebiegli ok. 4,3 km tą samą trasą, na której tydzień wcześniej rywalizowali najlepsi na świecie w czasie Pucharu Świata w narciarstwie biegowym w Szklarskiej Porębie.
Aby załapać się do klasyfikacji generalnej należało w tym sezonie zaliczyć pięć z siedmiu startów. Nie wszystkim się to udało. Na dystansie Mega klasykiem w generalce znalazło się 42 zawodników. W sumie wystartowało w tym sezonie na Mega CT aż 129 osób.
Jeszcze większa frekwencja była na krótszym dystansie stylem klasycznym. W sumie choćby jeden bieg Mini zaliczyło 159 osób, a w generalce na koniec sezonu znalazły się 54 osoby!
Na obu dystansach najlepiej obsadzona była kategoria wiekowa M3 (31-40 lat). Na Mega w grupie trzydziestolatków wystartowało w sumie 45 osób, z czego w generalce sklasyfikowano czternaście. Na Mini klasykiem w M3 pobiegło w tym sezonie 28 osób, z czego w klasyfikacji generalnej znalazło się ostatecznie dziesięć.
Na krótszym dystansie stylem klasycznym
najmniej biegało pań. W każdej kategorii wiekowej, poza jedną startowało ich w sezonie mniej niż dziesięć. Jedynie w K4 w sezonie ścigało się ich 14, z czego cztery zaliczyły co najmniej pięć biegów. Pań w tej kategorii było więcej, niż juniorów w M1.
Na Mega CT sytuacja wyglądała podobnie. Pań mieliśmy niewiele. Jedynie w kat. K3 wystartowało ich dziewięć, z czego cztery znalazły się w generalce. U panów najgorzej było w M1, gdzie mieliśmy tylko jednego zawodnika.
Teraz
o czasach, jakie osiągali zawodnicy. Najmniejsza różnica między pierwszym, a drugim biegaczem na mecie na dystansie Mini w stylu klasycznym była podczas finałowych zmagań 18 marca 2012 r., kiedy to Piotr Skowron wyprzedził Wojciecha Smykowskiego zaledwie o 3,7 sekundy na dystansie 10,5 km. Największa różnica na tym samym dystansie to Bieg bez Granic z dnia 22 stycznia, kiedy to Piotr Skowron wygrał z drugim Wojciechem Smykowskim o 3 minuty i 15 sekund.
Na dystansie Mega CT największą przewagę nad drugim na mecie wypracował sobie Jakub Mroziński, który w przedostatnim biegu (11 marca 2012 r.) wygrał z Sebastianem Zarzyckim o 8 minut i 7 sekund.
Najmniejsza różnica między pierwszą dwójką na dłuższym dystansie była w drugim starcie w tym sezonie, czyli Biegu Tysiąclecia (15 stycznia 2012 r.). Wtedy to Andrzej Honczar z Białegostoku w wyścigu na 18,6 km pokonał Czecha Zdenka Melsę zaledwie o trzy sekundy.
I jeszcze
nietypowa statystyka dotycząca czasów, czyli największa różnica pomiędzy pierwszym, a ostatnim zawodnikiem na mecie danego biegu. Największa na dystansie Mini to bieg szósty z dnia 11 marca 2012 roku, kiedy to ostatni na mecie, niezwykle sympatyczny Stanisław Nowakowski, stracił do Piotra Skowrona godzinę, 24 minuty i 51 sekund. W Biegu bez Granic (22.01.2012 r.) zanotowano największą różnicę między pierwszym, a ostatnim na dystansie Mega. Tutaj Jakub Mroziński wyprzedził Rudolfa Turka o godzinę, 31 minut i 39 sekund.
Piotr Skowron wygrał wszystkie sześć biegów na dystansie Mini, w których startował
I na koniec uwaga dot. tej statystyki. Nie braliśmy pod uwagę Biegu Gwarków, w którym nie wszyscy startujący brali udział w cyklu SNS.
Nie wolno nikomu wypominać wieku, ale warto wspomnieć
o najstarszych i najmłodszych uczestnikach biegów stylem klasycznym w trzecim sezonie Salomon Nordic Sunday. Najstarsi to była najwytrwalsza grupa biegaczy. Bo w ich rywalizacji, szczególnie na dłuższym dystansie, prawie każdy ze startujących znalazł się w generalce. Na dystansie Mega CT najstarszy był
71-letni Rudolf Turek z Wałbrzycha, który opuścił tylko jeden bieg w tym sezonie, co ciekawe start u siebie, czyli wałbrzyski Bieg Gwarków. Kolejne miejsca w tej kategorii zajęli rówieśnicy - 69-letni Czech Augustin Hoffmann i doskonale znany na Polanie Jakuszyckiej Stanisław Mroziński.
Trójka najlepszych w klasyfikacji generalnej najstarszej kategorii M6 na dystansie Mega stylem klasycznym. Od lewej: 69-latkowie Stanisław Mroziński i Augustin Hoffmann oraz 71-letni Rudolf Turek
Wśród pań, którym szczególnie nie chcemy wypominać wieku, najwięcej wiosen na koncie z zawodniczek na dystansie Mega miała
Lidia Walczak z Leszna - 58 lat, która ukończyła w tym sezonie aż pięć biegów w ramach SNS-a.
W rywalizacji na krótszym dystansie mieliśmy rekordzistę tegorocznej edycji Salomona. Doskonale znanego biegacza. W tym sezonie zaliczył dwa biegi - inauguracyjny i ten, w którym jest legendą - Bieg Gwarków. To
72-letni Józef Żuk z Wałbrzycha. Wiecznie uśmiechnięty zawodnik, który biega i na nartach i na nogach, a tylu maratonów (blisko 200) na nogach nie zaliczył prawie nikt… W pierwszym biegu w tym sezonie wystartował także jego rówieśnik - Ireneusz Misiek z Jaworzyny Śląskiej.
I czas na panie. Tu musimy wspomnieć o wieku, bo robi on wrażenie. Na dystansie Mini klasykiem najstarsze były
69-letnia Bożenna Wydro z Krakowa i dwa lata od niej młodsza Maria Misiek z Jaworzyny Śląskiej. Panie zaliczyły po jednym biegu w tym sezonie.
A teraz najmłodsi. Na Mega CT byli to 19-latkowie, a to już wiek godny sportowca, ale na Mini mieliśmy znacznie młodszych.
Jedenastoletni Wojtek Pastuszak ukończył trzy biegi. Ale był jeszcze lepszy zawodnik. Co prawda starszy o rok, bo „aż”
dwunastoletni Maciek Zdziechowski ze Śremu, który nie opuścił żadnego SNS-a w sezonie 2011/12! W generale w kat. M1 zajął czwarte miejsce, przegrywając m.in. z takimi tuzami, jak Piotr Skowron i Jakub Mieszała. Maciek startował w każdym biegu regularnie ze swoim tatą Pawłem, który rywalizował na dystansie Mega.
Teraz o tych, którzy ukończyli wszystkie biegi klasykiem w trzecim sezonie SNS-a. Na dystansie Mega było ich zaledwie osiem osób, w tym dwie panie - Monika Romańczuk z Jeleniej Góry i Natalia Haczyk z Opola. W gronie tych, którzy ukończyli wszystkie biegi znalazł się też Henryk Fortoński z Wałbrzycha. Ten 55-letni niepełnosprawny zawodnik otrzymał po sezonie nagrodę specjalną za hart ducha i determinację. Wiele lat temu stracił on lewą nogę w wypadku w kopalni. Nie poddał się jednak. Grał w koszykówkę na wózku, teraz biega na nartach. Jego wielką pasją jest rower. Zjechał nim cały świat, był m.in. w całej Europie, odwiedził także Azję i Afrykę.
Natalia i Jarosław Haczyk z Opola - zaliczyli w tym sezonie wszystkie biegi w ramach Salomon Nordic Sunday
Na Mini wszystkie siedem biegów zaliczyło dziesięć osób, w tym także dwie panie - Martyna Plucińska z Jeleniej Góry i Agata Grabowska z Wrocławia, a także dwóch młodych zawodników - wspomniany już 12-letni Maciek Zdziechowski ze Śremu i 13-letni Kacper Sztuba z Leśnej.
I jeszcze krótko
o rodzinnych startach. Nie było w tym roku klasyfikacji rodzinnej, ale gdyby była, to w klasyku opanowałaby ją familia Skowronów z Jeleniej Góry. Ojciec Mieczysław i jego synowie Piotr (jedyny zawodnik w tegorocznym SNS-ie stylem klasycznym, który znalazł się w generalce wygrywając wszystkie sześć biegów, w których startował) i Michał to ścisła czołówka na dystansie Mini klasykiem.
Dwunastoletni Maciek Zdziechowski (w środku) był jednym z dwóch najmłodszych uczestników tej edycji Salomon Nordic Sunday. Ukończył wszystkie siedem biegów!
Trzeba jeszcze wspomnieć
o kilku rodzinnych parach, które biegały klasykiem w tym sezonie. Tak, jak Natalia i Jarosław Haczykowie z Opola, Alicja i Michał Rolscy, czy Edyta i Piotr Jasińscy (wszyscy z Wrocławia). Były też inne duety rodzinne, jak bracia Tomisław i Remigiusz Bensari, ojciec i córka, czyli Basia i Wojciech Maciukiewiczowie oraz Martyna i Rafał Plucińscy z Jeleniej Góry, lub ojciec z synem, jak wspomniani już Paweł i Maciek Zdziechowscy, czy doskonale znani Stanisław i Jakub Mrozińscy. A to tylko część rodzinnych ekip, których udział pokazuje, jak fajna, wręcz rodzinna atmosfera panuje w zawodach Salomon Nordic Sunday.
Teraz jeszcze
czas na narodowości. Bo towarzystwo w SNS było międzynarodowe. W grupie 159 osób na dystansie Mini klasykiem, najwięcej było oczywiście Polaków - 147, a także 11 Czechów i jeden Niemiec. Na dystansie dłuższym stylem klasycznym mieliśmy reprezentantów aż czterech nacji. W gronie 129 zawodników przeważali oczywiście Polacy. Było nas 115 osób. Do tego 10 Czechów, troje Niemców i Rosjanin.
To tyle liczb na dziś. A niedługo podsumowanie statystyczne biegów stylem dowolnym.
Zdjęcia: Stacja Jakuszyce