Zarówno sprint na 100 metrów jak i ultramaraton wrzucamy do tego samego worka z napisem „Bieganie”. Podobnież, zarówno Teleportację w Zimnym jak i ponad sześćdziesięcioruchowe ekstremy w Hollow Mountain Cave wrzucamy do worka z napisem „Bouldering” A że wysiłek lekko inny, to już osobna sprawa.
Jorg Verhoeven na The Wheel of Life Direct 8C (fot. Jon Glassberg)
Jorg Verhoeven na szczęście dla niego sprawdza się w obu formach głazownictwa. Właśnie udowodnił to przechodząc The Wheel of Life Direct 8C, wariant wychodzący wprost do najbardziej znanej linii w rejonie, The Wheel of Life autorstwa Dai Koyamady. Wyjście wprost bulderkiem Amniotic World 7C, jako pierwszy pokonał James Kassay i od tego czasu linia czekała na powtórzenie. Jedni mówili, że to 8C+ inni, że powinno się takie bulderki wyceniać w skali linowej czyli 9a+. A co na to Jorg?:
„Po dopracowaniu ponad 60 ruchów do perfekcji mogłem zaliczyć jedną dobrą próbę dziennie. W końcu zatopowałem piątego dnia. […] Nie mogę zgodzić się na wycenę linową, nie osiąga tak dużej wysokości, nie potrzebujemy liny i ekspresów i porównując do innych (tylko lekko) podobnych bulderów wydaje się, że 8C będzie pasować. Nie zrozumcie mnie źle, ale podobnie jak podczas klasycznego przejścia The Nose, jest mi trochę smutno że to koniec…”
BD athlete James Kassay climbs the Wheel of Life Direct from Black Diamond Equipment on Vimeo.
źródło: ukclimbing.com