Swój pierwszy kontakt ze szwedzką marką Thule wspominam z dużym sentymentem, ze względu na okoliczności, w jakich miał on miejsce. Rzecz działa się w połowie ubiegłej dekady, kiedy to wspólnie ze znajomymi wyruszaliśmy na jeden z naszych premierowych wspinaczkowych tripów na west. Upchnięcie pięciu osób w starym, poczciwym kombi było nie lada wyzwaniem, a powodzenie tego ambitnego przedsięwzięcia natury logistycznej oznaczało konieczność redukcji bagażu praktycznie do zera, co oczywiście nie wchodziło w rachubę – wszak bez lin i szpeju obejść się było nie sposób. Wypożyczyliśmy więc pakowny box dachowy wiadomego producenta i po kilku godzinach mknęliśmy już słynną autostradą słońca do włoskiej Sperlongi.
Ararat to wulkan położony w sercu Wyżyny Armeńskiej, na południowym wschodzie Turcji, nieopodal granic z Iranem i Armenią. Jest zarazem najwyższym masywem kraju, dzięki czemu stanowi bardzo atrakcyjny cel i ciekawe wyzwanie, na przykład jako pierwszy w karierze pięciotysięcznik. (Już niebawem na naszym profilu FB spotkanie live z autorem tekstu, Tomkiem Kobielskim – redakcja)
Prezentuję bez wątpienia jedną z najpiękniejszych gór Afryki, na którą prowadzi jeden z najładniejszych trekkingów na tym kontynencie. Trzeci co do wielkości szczyt, leżący na granicy Kongo i Ugandy, to wspaniały pięciotysięcznik z zachowanymi jeszcze – choć nie wiadomo, jak długo, bo znikają w oczach – lodowcami. Ruwenzori jest w zasadzie nazwą całego masywu, a zdobywa się zazwyczaj najwyższy z wierzchołków Góry Stanleya, Margherita Peak (5109 m), bardzo niedoceniany i mało znany. Każdy chce wejść na Kilimandżaro, niektórzy kojarzą też Mount Kenya, ale Ruwenzori wciąż dla wielu pozostaje miejscem tajemniczym. (Już niebawem spotkanie live z autorem tekstu, Tomkiem Kobielskim – redakcja)
Długo musieliśmy czekać na pierwsze zimowe wejście na K2. Być może jest to jeden z powodów wyjątkowo wysokiej temperatury dyskusji, jaką wzbudziło to wydarzenie. W kolejnym numerze GÓR mamy zamiar przedstawić komentarze kilku postaci z himalajskiego środowiska, natomiast poniżej, jako wprowadzenie w temat, publikujemy stanowisko Andrzeja Machnika, które już pojawiło się w Internecie (redakcja).
Wiedza potoczna jest sumą uproszczeń. Mówimy: Himalaje, myślimy: Nepal. Tak zapewne odpowie dziewięć na dziesięć osób pytanych o położenie najwyższych gór świata. Z jednej strony trudno się dziwić: spośród czternastu ziemskich ośmiotysięczników w Nepalu jest ich aż osiem. Jednak Himalaje to potężny górski łańcuch o długości ponad dwóch i pół tysiąca kilometrów, z czego na terytorium Nepalu przypada mniej więcej jedna trzecia. Czy można zatem mówić o przejściu Himalajów bez zawitania do Indii, Pakistanu i Bhutanu?
Wspinacz, eksplorator, ekiper, redaktor naczelny „Brytana” i magazynu GÓRY, społecznik… Człowiek wielu talentów i wielkiej energii. Przeznaczenie w postaci lawiny skrzyżowało się z życiową drogą Darka w ostatnich dniach grudnia 2020 roku. Jedyne co nam pozostaje, to wrócić pamięcią do barwnych historii, które w okresie przełomu mocno splotły się i wpłynęły na dzieje naszej wspólnej pasji – wspinania. Przypominamy wywiad przeprowadzony w 2012 roku przez Andrzeja Mirka.
Drodzy czytelnicy! Z okazji świąt Bożego Narodzenia chcielibyśmy życzyć Wam, by ten wyjątkowy czas był wypełniony radością - niezależnie od tego jak, gdzie i z kim spędzicie świąteczne dni. Tak więc tym którzy do wigilijnego stołu zasiądą z najbliższymi, życzymy ciepłej i rodzinnej atmosfery, natomiast wszystkim przebywającym czy to w górach czy w skałach - dobrej pogody - i tej odczuwalnej fizycznie "na zewnątrz" i tej równie ważnej, mianowicie - pogody ducha. :-)
Redakcja
Spotkania, warsztaty, projekcje filmowe.
Gdzie? Opole, Narodowe Centrum Polskiej Piosenki.
Kiedy? 16-17 października.
W minioną sobotę, podczas uroczystej gali, przyznane zostały w Lądku-Zdroju Złote Czekany 2020, których laureatów poznaliśmy już kilka tygodni wcześniej. Do ostatniej chwili organizatorzy nie zdradzili jednak, kto odbierze Polskiego Złotego Czekana.
Sytuacja, z którą mamy właśnie do czynienia, jest wyjątkowa. Z dnia na dzień następują zmiany wpływające na wiele aspektów naszego życia – wszystkie są związane z troską o zdrowie, jednak ich zakres trudny był do wyobrażenia jeszcze tydzień temu. Nawet ograniczając się do górskiej przestrzeni, która wydaje się względnie bezpieczna od epidemiologicznych zagrożeń, wydarzenia ostatnich dni zaskoczyły gwałtownością lawiny: zabroniony wstęp w Tatry, zamykane schroniska w innych pasmach gór, dyżury ratowników GOPR przeniesione ze schronisk w doliny…To tylko niektóre z nich.