Dziaby i pałeczki. Wspinaczka lodowa w Japonii
Po dziesięciu godzinach lotu z Europy znaleźliśmy się na lotnisku Narita, położonym niezbyt korzystnie, bo aż 60 km od Tokio. I chociaż pokusa odwiedzenia japońskiej stolicy była bardzo silna, nie zatrzymaliśmy się tam. W głowie mieliśmy bowiem ważniejszy cel: japoński lód.