Denali jest najpotężniejszym szczytem Ziemi leżącym w sąsiedztwie
bieguna, a także jednym z najwyższych na świecie, biorąc pod uwagę
wysokość liczoną od podnóża góry. Szczyt został zdobyty po raz pierwszy w 1913 roku przez Hudson`a Stuck`a, Walter`a Harper`a, Harry`ego Karstens`a i
Roberta Tatum`a. Dla zespołu pozbawionego nowoczesnego sprzętu i niemal
zupełnie nie znającego technik współczesnej wspinaczki było to
niezwykłe osiągnięcie. Pierwsze wejście Polaków miało miejsce w 1974 roku.
Kierownikiem wyprawy był Henryk Furmanik.
Prawdopodobnie pierwszy polski kontakt z Alaską miał miejsce na początku
XVIII w. i dotyczy polskiego zesłańca Ignacego Kosarzewskiego, księdza
unickiego z Wołynia, którego osobę poprzez wyprawę chcemy przybliżyć.
Został on zesłany na rosyjski Daleki Wschód za to, że nie chciał przejść
na prawosławie. Stał się tam wielkim podróżnikiem. Po 1713 r. był na
Alasce razem z rosyjskimi kozakami, którzy ściągali daninę z miejscowej
ludności na rzecz rosyjskiej administracji na Syberii. Z tamtych czasów
po dziś dzień jest osada Kosarewski na lewym brzegu rzeki Jukon, na
wprost miasteczka Holy Cross. Domek Kosarzewskiego zajęli potem Indianie
i wokół niego powstała indiańska osada noszące jego imię. Jest tu także
rzeka Kosarzewskiego - Kosarefsky River, która łączy się z rzeką Jukon
pod Holy Cross.
Wyruszamy 15.05.2009 r. Planowany czas trwania wyprawy wynosi 21 dni.
Szczyt zdobywać będziemy granią West Buttress.
Góry Alaski nie są najwyższe na świecie - wielkie
himalajskie szczyty wznoszą się o tysiąc, dwa tysiące metrów wyżej. Ale
w Himalajach linia śniegu biegnie na wysokości 5 tysięcy metrów.
Tymczasem wokół Mount McKinley cała okolica spowita jest śnieżno-
lodowym pancerzem. Denali znany jest z arktycznych mrozów i częstych
burz śnieżnych. Wiatr wiejący z prędkością 160 km/h, połączony ze
śnieżną zamiecią i czterdziestostopniowym mrozem nie jest tu rzadkością
nawet w pełni sezonu. W tamtej części świata zaczynać się będzie lato
ale przy tych temperaturach trudno mówić o relaksie.
Do szybkiego...
Zbyszek Bąk
Więcej informacji na:
www.homohibernatus.eu