Powoli zbliża się koniec pięknej tatrzańskiej jesieni, która do tej pory raczyła nas ciepłem i pięknymi kolorami. Halny, który od kilku dni wieje w Tatrach, wrózy rychłą zmianę pogody. Spodziewać się należy deszczu a w górach pewnie i śniegu. W Tatrach ostatni tydzień był wyjątkowo spokojny. Ratownicy nie mieli zbyt wiele pracy. Wykorzystali ten czas na kolejne szkolenie jaskiniowe ćwicząc techniki ratownictwa w jaskiniach jak i przypominając i poznając ich topografię. Szkoleniem jak zwykle kierował kol. Romek Kubin. Druga grupa ratowników TOPR pod kierownictwem A. Blachy, przebywała we Włoszech, gdzie na zaproszenie ratowników włoskich nasi koledzy brali udział w szkoleniu w ratownictwie z powietrza. Szkolenie to odbywało się w okolicach Neapolu na nadmorskich klifach.
A w Tatrach we wtorek 17.10 w godzinach popołudniowych z górnej części Doliny Białego przetransportowano do szpitala 18-letnią turystkę z Warszawy, która doznała kontuzji nogi. Przed godziną 18-tą poproszono ratowników o pomoc w sprowadzeniu z rejonu Przeł. między Kopami 40-letniego turysty, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach zejść do Kuźnic. W górach wieje z ogromną siłą halny. W takich warunkach nie ma mowy o o wysokogórskich wycieczkach. Po halnym należy spodziewać się ochłodzenia i opadów śniegu. Nie ułatwi to wędrowania po wyżej położonych szlakach. Zresztą już teraz warunki są bardzo zmienne. Na niektórych odcinkach wysoko położonych szlaków, zwłaszcza po płn stronach grani, zalega miejscami cienką, mało widoczną warstwą lód. Stając nieuważnie na tak zalodzonych skałach można się poślizgnąć, a jeśli będziemy w eksponowanym miejscu, może to skończyć się upadkiem z wysokości.
Adam Marasek, ratownik TOPR
źródło: TOPR
2006-10-25
(dg)