W maju będąc uczestnikiem międzynarodowej unifikacji BMC w Cornwalii przeszedł w towarzystwie brytyjskich wspinaczy na własnej asekuracji kilkanaście dróg, w tym trzy o trudnościach E4 6a.
W lipcu na rodzinnym tripie po Frankenjurze, Tarnie, Margalefie i Rodellarze Jacek poprowadził kilkadziesiąt dróg do 7c OS oraz trzy 8a w stylu RP.
Kornwalia
Natomiast sierpień Jacek wraz z tatą Jackiem („W SKALE”, KW Katowice), tak jak w roku ubiegłym (odhaczenie na Wierchu Pod Fajki dróg
Jutro na fajkach VII i
Pojutrze na fajkach IX- oraz na Kościelcu drogi
Byczkowski Sokala VII+) spędził na wspinaczce na własnej asekuracji w rejonie Hali Gąsienicowej.
Najpierw tata wraz z Adim (Adrian Kożbiał KW Katowice) przechodzą na Kościelcu w stylu OS drogę
Kajki VI i
Prawego Wolfa VII-.
Kolejne wspinaczki dwóch Jacków odbywa już wspólnie. Najpierw syn w stylu OS prowadzi
Lewego Wolfa VIII. Następnie wspinają się na południowej ścianie Pańszczyckiej Turni. Tata prowadzi tam (prawdopodobnie nową drogą) w najczystszym stylu piękną lewą rysę VII+, a syn próbuje prawą . Niestety po dotarciu do 2/3 długości młody wycofuje się z powodu kruszyzny. Uciekając przed deszczem ze ściany Jacek prowadzi drogę na przełęcz Pod Fajki wprost OS w dużej kruszyźnie. Następne wspólne wyjście odbywają znów na Zachodnią Ścianę Kościelca. I tak junior przechodzi
Komin Świerza VI OS i nieco zapomnianą drogę Maćka Tertelisa
W poszukiwaniu straconego czasu VIII+/IX- RP. Póżniej razem atakują śliczną linię
Czasu odnalezionego VIII- AF z chęcią przejścia czysto klasycznego. Niestety obaj dochodzą czysto „tylko” do ostatniego metra trudności i odfruwają. Droga na razie nie puściła klasycznie, ale rokuje nadzieje. Jest piękna, trudna i niezdobyta, więc dlatego wabi i nęci.
Obydwaj mają nadzieję, że za rok może dwa zasłużą na nią.
Jacek i Jacek Czech – „W SKALE”