Dzień 10 września poświęcono na rozbudowę bazy, przegląd i segregację sprzętu oraz żywności.
11 września rano uczestnicy opuścili bazę, by znaleźć podejście do Ice Fallu i przeprowadzić jego rozpoznanie. Ice Fall to duża kaskada lodu – pierwszy odcinek drogi, na końcu którego znajduje się obóz I. Ice Fall powinien być zaporęczowany linami przez EPCC (Everest Pollution Control Committee).
Artur Hajzer i Agnieszka Bielecka na Icefallu. Fot. Mateusz Zabłocki
Początkowo napotykaliśmy jedynie stare liny, wytopione śruby, połamane szable. Staraliśmy się trochę to poprawić, potem było więcej pionowych prożków, szczelin z drabinami - już nieco lepiej zabezpieczonych i szlak był przetarty. Generalnie trzeba podkreślić, że stan Ice Fallu w tym sezonie jest dobry. Nie zrobił na ekipie przerażającego wrażenia. Gorzej, że nie jest on jeszcze zaporęczowany. Liny skończyły się na około 5800 m n.p.m. przed przełamaniem plateau. Ekipa poręczująca Ice Fall – tak zwani „Ice Fall Doctors” - to zaledwie czterech Szerpów i koordynacja ich pracy pozostawia wiele do życzenia. Nie zaporęczowali oni jeszcze drogi do obozu I, bo nie mają dość lin, o czym wiadomo jest od początku września. Jednak ani nasza agencja Seven Summit, ani park everestowski nie podjęli dość dynamicznych działań. Daliśmy swoje liny i wyraziliśmy gotowość do zaangażowania się w proces poręczowania. Chodzenie po poręczówkach założonych przez Szerpów to nie jest to, o czym kadra PZA marzy najbardziej. Wszyscy robimy to pierwszy raz. Wolelibyśmy inaczej, ale się nie da.
Komentarz zbędny ;-). Fot. Krzysztof Starek
Posłużmy się porównaniem – „wchodząc” w poręczowanie pracownikom parku everestowskiego, zachowalibyśmy się tak samo, jak gdyby taternicy chcieli poprawiać naszemu TPNowi zabezpieczenia Orlej Perci. My jesteśmy tu w sezonie jesiennym prawie jedyną wyprawą, ale trzeba wiedzieć, że wiosną, szlakiem tym przechodzi w kierunku szczytu Everestu tysiące turystów wysokogórskich. Od paru lat ze względów ekologicznych i bezpieczeństwa jest tak, że tylko park ma prawo poręczować drogę przez Ice Fall. Powyżej obozu drugiego poręczowanie spadnie całkowicie na nasze barki.
Do bazy wróciliśmy przed 11 rano. Atmosfera w bazie zgęstniała. Dziś doszła do bazy wyprawa koreańska – dała Szerpom więcej lin. Nasze plany na jutro i pojutrze nie są jeszcze dokładnie sprecyzowane.
Pozdrawiamy i zapraszamy do obejrzenia nowych zdjęć z galerii naszej wyprawy.
Wyprawa odbywa się w ramach programu sportowego "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015", który patronatem honorowym objął Pan Bronisław Komorowski Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Program ma wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki a sponsorem generalnym jest PKN Orlen S.A.
Źródło: polskihimalaizmzimowy.pl