Wczoraj udało się dokonać niezbędnych zakupów, złożyć obowiązkową wizytę w Ministerstwie Turystyki, przepakować ładunki na karawanę tak by każdy ważył przepisowe 25 kg i zapakować nasz mikrobus – razem ok. 600 kg.
Wczoraj też w hotelu odwiedziła nas osobiście Pani Elizabeth Hawley – legendarna brytyjka od kilkudziesięciu lat prowadząca kronikę wszystkich wyprawach himalajskich. Jak na legendarną postać przystało przyjechała swoim równie legendarnym garbusem – robi wrażenie.
Spotkanie z Elizabeth Hawley. Fot. Piotr Tomala
Dzisiaj kończymy przyzwyczajanie się do niedużej zmiany czasowej i kontynuujemy proces przystosowywania się do nowej strefy klimatycznej i – co ważniejsze – do nowej kuchni. Zmianę geograficzną gorzej znoszą nasze telefony, którym zwyczajowo zapętlają się smsy.
Wiadomość z treścią „gdzie są szufle do śniegu” kierownik otrzymał już 122 razy. Dzisiaj opuszczamy Kathmandu i wyruszamy do Beni, skąd wystartuje karawana piesza. Do bazy mamy nadzieję dotrzeć ok. 12 kwietnia.
Pozdrawiamy
Uczestnicy wyprawy