VI.5 w Kirgizji czyli słowacki Letni Bankiet
Słowackiemu zespołowi udało się wytyczyć w kirgiskim Pamiro-Ałaju niezwykle trudną, nową drogę klasyczną na ponad pięciotysięcznym Piku Błoka.
Słowackiemu zespołowi udało się wytyczyć w kirgiskim Pamiro-Ałaju niezwykle trudną, nową drogę klasyczną na ponad pięciotysięcznym Piku Błoka.
Kirgiski rejon ponad Doliną Lajlak, położony w sąsiedztwie znanego i odwiedzanego przez Polaków Karawszyna, tego lata odwiedzili Niemcy.
Kto jak kto ale Kilian Jornet raczej zna się na bezpieczeństwie w terenie górskim:-) W końcu żeby cało wyjść z projektów, które realizuje Hiszpan, trzeba wiedzieć jak optymalnie się przygotować, kiedy można pójść na całość a kiedy lepiej odpuścić.
Mocna polska wyprawa w składzie Adam Bielecki, Jacek Czech i Pawel Migas wyruszyła ponad tydzień temu na podbój chilijskich ścian.
2 sierpnia br. zespół Alpine Wall Tour (SALEWA, SILVA) w składzie Łukasz Dudek i Jacek Matuszek dokonali trzeciego przejścia drogi Project Fear 8c (550 m) na północnej ścianie Cima Ovest di Lavaredo. Droga będąca wariantem do słynnej Pan Aromy wytyczona została w 2014 roku przez Dave’a MacLeoda. Do tej pory Project Fear na swoje konto zapisał jeszcze tylko jeden zespół – rok po otwarciu drogi przez Szkota w jego ślady ruszyli rodacy Robbie Phillips i Willis Morris.
Jeszcze w listopadzie Babsi Zangerl i Jacopo Larcher stoczyli epicką batalię w Dolinie Yosemite. Za cel obrali sobie szesnastowyciągową linię Zodiac osiągającą trudności 5.13d. Zobaczcie bardzo ciekawy film pokazujący kulisy tej akcji.
Kolejna piękna alpejska droga padła łupem Łukasza Dudka i Jacka Matuszka.
12 godzin.Trzy wielkie ściany. Dwa loty. Jeden dzień.
Świetny wspinaczkowy duet Jorg Verhoeven i Katha Saurwein pokaże nam jak wygląda wielkościanowe wspinanie w Kalifornii. Główny plan wyprawy to drugie klasyczne przejście The Dihedral Wall (VI 5.14a) na El Capitan.
Nie są Alexem Honnoldem, nie są braćmi Huber… Dlatego przejście mitycznego The Nose zajęło im cztery dni zamiast 2 godzin. No i do tego używali asekuracji…;-) Ale dzięki temu możemy prześledzić ich wyczyn krok po kroku i zaznajomić się z każdym wyciągiem tej majestatycznej drogi:
Do mrożących krew w żyłach dokonań Alexa Honnolda jesteśmy, można powiedzieć, przyzwyczajeni:-). Jednak to czego teraz dokonał Amerykanin jest przesunięciem barier dużo, dużo dalej (a raczej wyżej).
Na taką pogodę czekałem prawie 2 lata. Z branych pod uwagę potencjalnych partnerów w tym czasie mógł pojechać tylko Paweł Migas (Świętokrzyski Klub Alpinistyczny) i Jacek Czech, mój syn („W SKALE” Team, KS „Kandahar”). Warunki w ścianie nadal pozostawały tajemnicą, jednak opcja dużej ilości śniegu była bardzo prawdopodobna gdyż przez wiele dni poprzedzający nasz wyjazd opad śniegu był znaczny.
Dzikie zwierzęta, urywające się spity, wielka ściana i wielka przygoda… Zobaczcie co Alex Honnold i Cedar Wright zmajstrowali na Mt. Poi - „największym afrykańskim big wallu”.
Fabian Buhl był bulderowcem z niemałymi sukcesami. Jednak po dwukrotnym złamaniu nogi postanowił przerzucić się na mniej kontuzyjny sport - czyli górskie, wielowyciagowe wspinanie:-). Jak się okazało moc wyrobiona podczas powtórzeń takich ekstremów jak np. Dreamtime 8C ładnie przełożyła się na wielkie ściany. Pierwszą wielowyciągówką, którą pokonał była Prinzip Hoffnung 8b+! Później przyszła kolej na między innymi Silbergeier 8b+. Teraz Fabian postanowił wytyczyć samotnie nowa linię na Sonnwendwand w Austrii. Zobaczcie jak wyglądało solowe prowadzenie Ganesha 8c.
Debiut na wielowyciągówce nie jest łatwa sprawą. Nawet jeśli jest się wspinaczem (bądź wspinaczką:-) z ósemkami ce na koncie.
Należący do teamu The North Face Siebe Vanhee oraz dwóch jego belgijskich kolegów Sean Villanueva i Nicolas Favresse z powodzeniem ukończyli pierwsze klasyczne przejście drogi "El Regalo de Mwono" w Patagonii. Pokonanie trudności wschodniej ściany Torre Centrale del Paine wycenionej na 8a (5.13b) zajęło wspinaczom 19 dni.
Na szczycie było trzydzieści siedem stopni mrozu. Wiatr wyciskał łzy. Zamarzły mi powieki i rzęsy. Nie mogłem otworzyć oczu. Bezskutecznie przecierałem je rękawiczką. Chuchałem w dłonie. Ciepło oddechu na chwilę topiło lód, ale świat zaraz znikał pod zamarzniętymi powiekami. Pierwszy raz w życiu doświadczyłem tego irytującego zjawiska. Wiele lat później podczas zimowych wypraw w Karakorum musiałem się do niego przyzwyczaić.
Pierwsza opowieść Adama Bieleckiego o jego drodze z rodzinnych Tychów na szczyty najwyższych gór świata.
Od dawna marzyłem o samotnym wspinaniu na ścianie Trolli w zimie, ale przeszło mi te bujania w obłokach po wytyczeniu Katharsis z Marcinem Tomaszewskim.
6 grudnia 2016 roku gratulowaliśmy Marcinowi „Yeti” Tomaszewskiemu oraz Tomowi Ballardowi zrobienia nowej, zimowej i oczywiście pierwszej polskiej drogi na północnej ścianie Eigeru. Po dwóch tygodniach proponujemy powrócić do tego wydarzenia, aby poznać szczegóły związane z wytyczeniem Titanica.
Kiedyś skala trudności dróg lodowych kończyła się na WI6. Przecież, jak mawiali najstarsi taternicy, „lód się nie przewiesza”… Jak się okazuje czasem się przewiesza. I to całkiem solidnie:-) Na tyle że droga Interstellar Spice wytyczona przez Tima Emmetta i Klemena Premrla zasługuje na cyferkę WI12!