Zimowe przejście zachodniego filara Hårstadnebby
W dniach 5-7 marca w zespole Gosia Jurewicz - Józek Soszyński pokonaliśmy zachodni filar Hårstadnebby – szczytu położonego u wylotu doliny Litldalen, w środkowej Norwegii.
W dniach 5-7 marca w zespole Gosia Jurewicz - Józek Soszyński pokonaliśmy zachodni filar Hårstadnebby – szczytu położonego u wylotu doliny Litldalen, w środkowej Norwegii.
Aż 27 lat od powstania czekała na uklasycznienie 400-metrowa, wielowyciągowa linia Déjà w szwajcarskim masywie Rätikon. Pierwszego przejścia w stylu free dokonał Fabi Buhl - Niemiec nad drogą pracował z różnymi partnerami od 4 sezonów, a sukces nie przyszedł łatwo...
Pod koniec lata ukraińskiemu zespołowi w składzie: Aleksiej Litowczenko – Jarosław Rewa – Władimir Roszko udało się wytyczyć nową drogę na kaukaskim szczycie Abudalauris Czauchi (3845 m n.m.p.) w masywie Czauchi.
Przedwczoraj świetnego przejścia kultowej linii The Nose, na równie popularnej ścianie El Capitan, w nienagannym, klasycznym stylu dokonali Barbara Zangerl i Jacopo Larcher. Chociaż klasyczna wspinaczka na The Nose jest stosunkowo rzadka, to przejście zespołu było już drugim tego tygodnia. Kilka dni wcześniej sztuka ta udała się belgijskiemu wspinaczowi Sébastienowi Berthe’owi.
Na koniec i tak już niestety wyjątkowo tragicznego roku jeżeli chodzi o bilans ofiar, góry zebrały kolejne śmiertelne żniwo. Tym razem podczas wspinaczki na Aiguille du Plan w masywie Mont Blanc zginęła dwójka francuskich alpinistów - Max Bonniot i Pierre Labbre.
W ostatnim czasie wiele razy donosiliśmy wam o nowych, ambitnych wielowyciągowych propozycjach na europejskiej scenie wspinaczkowej i z radością robimy to ponownie. Tym razem świetnym przejściem popisał się niemiecki zespół, w którego skład wchodzili Stefan Glowacz, Philipp Hans, Markus Dorfleitner, Christian Schlesener i Moritz Attenberger. Wspinacze za swój kierunek obrali wschodnie wybrzeże Grenlandii, a dokładnie północne zbocze Grundtvigskirken (1977 m n.p.m.), na którym wytyczyli linię nazwaną przez nich Suffer and smile - boys don’t cry (ang. Cierpienie i uśmiech - chłopaki nie płaczą).
Sezon zimowych wspinaczek w Szkocji oficjalnie rozpoczęty! I to w pierwszorzędnym stylu, bo pionierskim przejściem Local Hero na An Teallach (1062 m n.p.m.). Tej sztuki dokonał nie kto inny jak rewelacyjny duet Greg Boswell i Guy Robertson. Droga, którą zespół obrał za swój cel, prowadzi lewym winklem głównej ściany góry.
Na koniec tego lata słowacki zespół w składzie Filip Koman - Martin Varga zawędrował w Dolomity, pod wspaniałe, jak gdyby odcięte gigantycznym toporem ściany Tre Cime di Lavaredo. Wspinaczom udało się wytyczyć nową drogę, na wydawać by się mogło wyeksplorowanej, przeciętej licznymi liniami dróg, północnej ścianie Cima Grande.
Kacper Tekieli ewidentnie upodobał sobie alpejskie klasyki. Przedwczoraj w niecałe 8 godzin samotnie pokonał Drogę Laupera na północno-wschodniej ścianie Eigeru (3970 m n.p.m.).
Kilka dni temu Alex Honnold oraz Tommy Caldwell, wspinacze słynący ze świetnych przejść El Capitanie poprowadzili nową drogę na tej legendarnej ścianie. Przez długi czas towarzyszyli im również Kevin Jorgeson i fotograf Austin Siadak.
Robert Jasper, wspinacz z niemieckiego Szwarzwaldu znany jest jako spec od swojej "ulubionej", legendarnej północnej ściany Eigeru (3970 m n.p.m.). To właśnie po jej prawej stronie wspinacz wytyczył tego lata nową, 11-wyciągową linię - Meltdown 7a+. Niemiec wspinał się dotychczas dziewiczym terenem ściany w stylu rope solo (czyli samotnie z liną), który jest uważany za jeden z najtrudniejszych rodzajów wspinaczki.
W lipcu br. Dani Arnold zadebiutował w Himalajach wejściem na Broad Peak (8051 m n.p.m.). Była to odskocznia wspinacza od bicia kolejnych rekordów szybkości w Alpach. Szwajcar wrócił już jednak do tego w czym jest najlepszy, tym razem obierając sobie za cel klasyk włoskich Dolomitów, czyli drogę Comici-Dimai VII+ na słynnej Cima Grande. Przesolowanie tej legendarnej linii zajęło mu zaledwie 46 minut i 30 sekund!
W ubiegłą sobotę, 21 września, lądecki Wielki Namiot znów wypełnił się po brzegi by - podobnie jak rok temu - być świadkiem wręczania najbardziej prestiżowych nagród w świecie alpinizmu - Złotych Czekanów (fr. Piolet's d'Or).
Pod koniec sierpnia na Piku Pobiedy (7439 m n.p.m.) doszło do tragedii - zginęło trzech alpinistów kazachskich.
Po blisko tygodniu akcji, w wyniku wypadku, Jacek Matuszek zmuszony był zawiesić swój projekt górski łączący wspinanie i paralotniarstwo. "SOLO. Climb&Fly in the Dolomites" zakładał pokonanie blisko 15200 metrów przewyższenia rozłożonych na 190-kilometrowej trasie przez Dolomity: z Toblach do Bassano del Grappa. W marcu tego roku, podczas Festiwalu "Kolosy", projekt wyróżniony został ufundowaną przez Miasto Gdynia Nagrodą im. Andrzeja Zawady.
Jacek Matuszek wyrusza na najważniejsze dla niego górskie wyzwanie w tym sezonie!
Ponad 1,5 miesiąca spędzili w peruwiańskich Andach bracia Eneko i Iker Pou. Baskowie wykorzystali świetne warunki pogodowe, popisując się kilkoma wyśmienitymi przejściami, o których zresztą skwapliwie Wam donosiliśmy. Najpierw była dziewicza, północna ściana Cerro Tornillo, póżniej położona obok Huanka Punta, również zdobyta po raz pierwszy północnym zboczem. Wspólnie z Manu Poncem wytyczyli również nową drogę na Cashan West. Teraz do tego imponującego zestawu dołożyli najtrudniejszą technicznie propozycję - Aupa Gasteiz! - wielowyciągówkę sięgającą trudnościami stopnia 7c+!
Świetne wiadomości dotarły do nas z Alp Pennińskich. Kacper Tekieli w brawurowym stylu zdobył Matterhorn (4478 m) – aż czterema graniami pod rząd… Po co decydować się na jedną, skoro można wejść wszystkimi po kolei ;-).
Bracia Pou nie zwalniają tempa. Od miesiąca relacjonujemy działalność Hermanos w peruwiańskich Andach, którzy za swój cel obrali tamtejsze dziewicze ściany. Wydawać się mogło, że wspinacze wyczerpali już wszystkie możliwości oferowane przez niezdobyte dotąd zerwy. Nic bardziej mylnego. Kilka dni temu Iker, Eneko oraz towarzyszący im Manu Ponce, w stylu alpejskim wytyczyli nową drogę Andean Kingdom na północnej ścianie Cashan West (5686 m), która, jak sami mówią, jest jednym z najlepszych wejść w ich karierze.
Niespełna dwa tygodnie temu pisaliśmy Wam o pierwszej peruwiańskiej zdobyczy braci Eneko i Ikera Pou - północnej ścianie Cerro Tornillo. Hermanos w swojej relacji zapowiadali, że to dopiero początek ich skalnej eksploracji w rejonie Cordillera Blanca, a następny cel mają już upatrzony... Słowa dotrzymali, bowiem przed kilkoma dniami do naszej redakcji dotarł meldunek o kolejnym sukcesie Hiszpanów - tym razem ich łupem padła położona w bliskim sąsiedztwie Cerro Tornillo południowa ściana Huanka Punta (4670 m n.p.m.). Trzeba przyznać, że wygląda naprawdę imponująco!