W dniach 8-15 marca odbył się wspinaczkowy meeting na Lofotach. Meeting z założenia miał być pozbawiony całej otoczki medialno-sponsorskiej, konkurencji między wspinaczami oraz publiki. Głównym celem było wspinanie i przygoda - czyli to, co w górach najlepsze. Uczestnicy przeszli około 60 dróg, z czego większość to nowe linie.
Co ciekawe, w Lofotach nie trzeba obawiać się zapadających ciemności. Uczestnicy stwierdzili, że w Norwegii aspekt przygody nabiera nowego wymiaru. Wspinacze nie mając do dyspozycji przewodników każdego dnia szli nie mając większego pojęcia, co ich czeka, a drogi wybierali wyłącznie ze względu na urodę.
Na żadnej z dróg nie osadzono spitów. Podobno etyka wspinaczkowa jest mocno przestrzegana przez Norwegów, także goście meetingu nie mieli wyboru. Oto dwa ciekawsze przejścia z Norwegii:
* Shekina Bjorn Eivind Aartun i Sjur Nesheim - AI 7, M4, około 500 m,
* Rulten Ekspress Bjorn Eivind Aartun i Marko Prezelj - M6+, 500 m.
Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl