Jedynie sporty znajdujące się na krótkiej liście będą brane pod uwagę przy ustalaniu nowego programu letnich Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku. Niektóre z nich – jak baseball i softball – zostały usunięte z Igrzysk w 2008, a teraz szukają drogi powrotu do oficjalnego programu. Z kolei takie dyscypliny jak karate, wrotkarstwo, czy squash to „odwieczni” kandydaci – niemniej jak na razie bez sukcesu. Ostatnią grupę stanowią sporty po raz pierwszy umieszczone na liście, a tym samym po raz pierwszy rozpatrywane pod względem potencjalnego uczestnictwa w Igrzyskach. Oprócz wspinaczki będą to wakebording (pływanie na desce za motorówką) oraz wushu (chiński sport walki).
Ostateczne decyzje zapadną na początku 2013 roku, kiedy to MKOl podejmie wpierw niełatwą decyzję o tym, które (lub czy?) dyscypliny zostaną usunięte. A w późniejszym czasie rozważone zostaną możliwości dokooptowania innych sportów, ze wspomnianej listy.
"Tak naprawdę to nie ma się jeszcze czym podniecać" - komentuje reprezentantka Polski Klaudia Buczek - "Taka decyzja MKOl-u była oczywista i spodziewana. Prawdziwa rozgrywka zacznie się dopiero teraz, a szczególnie podczas MŚ w Arco i Paryżu, na których spodziewać się należy wizytacji ważnych działaczy Komitetu Olimpijskiego. Warto byłoby zainteresować wspinaczką nasz narodowy komitet, zawsze to mógłby być jeden głos więcej ;) - tak przynajmniej robią Rosjanie".
Jak podaje biuro Międzynarodowej Federacji Wspinaczki Sportowej (IFSC), dobrym prognostykiem dla wspinaczki może być decyzja o włączeniu snowbordu i narciarskiego freestylu do programu zimowych Igrzysk w 2014 roku, gdyż w uzasadnieniu przewodniczący MKOl Jacques Rogge podał, iż sporty te „rozwijają się bardzo szybko, mając młodych, oddanych i spektakularnych sportowców” – taka opinia może optymistycznie dotyczyć również wspinaczki.
(tm)