Zawody Drytool 2022
Końcówka listopada to idealny czas, by odkurzyć dziaby i rakobuty. Sezon zimowy coraz bliżej, ale na tatrzańskie wspinanie zazwyczaj jeszcze za wcześnie. Nic więc lepszego nie wymyślimy, niż intensywny trening drytoolowy!
Końcówka listopada to idealny czas, by odkurzyć dziaby i rakobuty. Sezon zimowy coraz bliżej, ale na tatrzańskie wspinanie zazwyczaj jeszcze za wcześnie. Nic więc lepszego nie wymyślimy, niż intensywny trening drytoolowy!
Jest wiele powodów, dla których warto wybrać się turystycznie do Portugalii. Jednak znajdzie się ich znacznie więcej, jeśli jesteśmy pasjonatami skał i pływania na desce. Wspaniałe oceaniczne fale i ogromne plaże przyciągają najlepszych surferów z całego świata, ale również wspinaczom kraj ten ma zaskakująco wiele do zaoferowania, nawet w porównaniu z bardziej znanymi rejonami w Europie.
W skałach mamy długo oczekiwaną wiosnę. Przyroda budzi się do życia, ptaszki zakładają gniazda i wysiadują jaja, a my coraz chętniej wspinamy się w plenerze.
Rozwspinaliście się porządnie w majówkę? Mamy nadzieję, że tak, bo szczęśliwa, trzynasta edycja Memoriału Andrzeja Skwirczyńskiego już niebawem! W tym roku spotkamy się w sobotę, 11 czerwca. Areną rywalizacji będzie ponownie Dolina Będkowska. W razie niepogody termin rezerwowy to niedziela, 12 czerwca.
Znaczna część terenów wspinaczkowych w Polsce znajduje się na terenach prywatnych, których właściciele – po zapewnieniu, że „wspinacze są fajni” – udostępnili je nam. Niestety, co jakiś czas musimy się wstydzić za tych „mniej fajnych”.
Za sprawą Williama Bosi hiszpański rejon Siurana dorobił się pierwszej linii o wycenie 9b+. Mowa o King Capella, drodze obitej w latach 90. przez Davida Brasco, której pierwszego przejścia dokonał młody Szkot. Tym samym elitarny klub wspinaczy z 9b+ na koncie wzbogacił się o nowego, szóstego członka (i pierwszego Brytyjczyka).
Wyborną formą znów zaimponował nam Iker Pou, którego upływ czasu zdaje się nie imać: Bask świętował niedawno 44 urodziny. Najwyraźniej postanowił sobie z tej okazji sprawić prezent - choć nieco spóźniony, ale za to jaki! W rejonie El Museo otworzył kolejną kombinację własnego autorstwa: Guggen-Hell - prawie 50-metrowy skalny pasaż o trudnościach sięgających 9a+/b! Taka wycena z miejsca winduje nowo powstałą drogę do miana najtrudniejszej w całym archipelagu Balearów.
Podczas gdy większość z nas zajęta była świąteczną krzątaniną, James Pearson wraz z Caroline Ciavaldini (duet świetnie znany czytelnikom GÓR z felietonów regularnie publikowanych na łamach naszego magazynu) wybrali się do Black Rocks (Peak District, UK) zakosztować nieco adrenaliny na tamtejszych tradach. Wigilijny warun dopisał i obydwoje zapisali na swoim koncie świetne przejścia - James dokonał trzeciego powtórzenia Harder Faster (E9, 7a), z kolei Caroline jako trzecia kobieta wpięła się w łańcuch nieco łatwiejszego wariantu tej drogi - Gaia (E8, 6c).
Angela Eiter po raz kolejny przesunęła granice w kobiecym wspinaniu sportowym. Austriaczka prowadząc Madame Ching 9b w swoim rodzinnym Tyrolu, nie tylko wyrównała wyśrubowaną życiówkę, ale została również pierwszą kobietą z tak trudnym premierowym przejścem na koncie.
W środę 18 listopada czwartego powtórzenia doczekał się najtrudniejszy boulder dolnośląskiego Batorówka – Ułan Bator 8B. Szymon Krupiński jest kolejnym po Kamilu Ferencu, Piotrze Schabie i Jakubie Jodłowskim Polakiem, który przeszedł ubiegłoroczną propozycję Martina Stranika.
Sporo ostatnio piszemy o kobiecych przejściach i z radością możemy stwierdzić, że nadal jest o czym. Wczorajszy dzień Francuzka Julia Chanourdie zakończyła wchodząc do ekskluzywnego klubu dziewczyn z 9b na koncie. Sukces na drodze Eagle-4 w sektorze Praninia we francuskim rejonie Saint Léger pozwolił jej dołączyć do Angeli Eiter, która w 2017 roku poprowadziła La Planta de Shiva oraz Laury Rogory z tegorocznym przejściem Ali Hulk sit extension total.
Skały w Czarnorzekach (woj. podkarpackie) przyciągają coraz więcej wspinaczy. Z myślą o nich powstały liczne drogi wyposażone w komplet przelotów i stanowiska zjazdowe.
Dni po minionym Pucharze Świata w Briançon okazały się niesamowicie owocne dla startujących w nich zawodników. Najpierw swoimi skalnymi sukcesami - La Prophétie des grenouilles 9a i Claudio caffè direct 8c+ - pochwaliła się Laura Rogora. Później Jakob Schubert rozpracował wszystkie ruchy na Bibliographie 9c Alexa Megosa. Teraz natomiast autor drugiego 9c na świecie dorzucił do tych osiągnięć swoje trzy grosze, prowadząc w Céüse L’étrange ivresse des lenteurs 9a+.
Młoda Laura Rogora nie przestaje nas zaskakiwać. Zaledwie cztery dni temu Włoszka zdetronizowała dotychczasową królową Janję Garnbert podczas finału Pucharu Świata w prowadzeniu w Briançon. Swoją wizytę we Francji wykorzystała w 100%. Kolejnego dnia udała się do doliny Fourmel gdzie zmierzyła się z jednym z tamtejszych klasyków - La Prophétie des grenouilles 9a. Droga poddała się Rogorze już w trzeciej próbie. Jakby tego było mało przedwczoraj poprowadziła jeszcze Claudio caffè direct 8c+ w Arco.
Bardzo lubimy donosić wam o świetnych i historycznych osiągnięciach, a drugie kobiece 9b właśnie do takich się zalicza. Wczoraj o poprowadzeniu Ali Hulk sit extension total 9b poinformowała nas Laura Rogora. Wybitność przejścia potęguje jeszcze wiek utalentowanej Włoszki, która ma zaledwie 19 lat. Przypominamy, że to Angela Eiter jako pierwsza kobieta poprowadziła tak trudną drogę - La Planta de Shiva.
Jak sam przyznaje, to jego pierwszy zagraniczny boulderowy trip od 6 lat. Piotrek Schab w austriackiej Silvreccie od razu zaczął z wysokiego C, pokonując na dzień dobry kilka tamtejszych klasyków w górnych stopniach trudności.
Tragiczne wieści dotarły do nas z Francji - w niedzielne popoułudnie 14 czerwca, w wyniku upadku z wysokości, śmierć poniosła Luce Douady - akutalna mistrzyni świata juniorów (Youth A) w boulderingu i zarazem wielka nadzieja francuskiego wspinania.
To była tylko kwestia czasu - Sébastien Bouin od razu po złagodzeniu obostrzeń zawitał w rodzimym Céüse by zmierzyć się z "drogą-legendą" czyli Biographie. Na sukces nie przyszło mu długo czekać.
Stało się! Niemal 3 dekady po poprowadzeniu przez Wolfganga Güllicha "drogi legendy", bo tak należy określić położoną we frankońskim lesie Action Directe, doczekaliśmy się jej pierwszego kobiecego powtórzenia! Do łańcucha jednej z najbardziej ikonicznych dróg w historii wspinania sportowego wpięła się 30-letnia Francuzka, Mélissa Le Nevé. Informacja o sukcesie Mélissy obiegła wczoraj wspinaczkowe media na całym świecie.
Od czasu powstania Naszych Skał w 2008 r. uważamy wspinaczy za elitę społeczeństwa – grupę ludzi, którzy potrafią czytać ze zrozumieniem, logicznie myśleć, a przede wszystkim patrzeć nieco dalej niż czubek własnego nosa. Takich, którzy dostrzegają, że skały nie są tylko dla nas i tak samo jak o drogi wspinaczkowe, warto dbać o dobre relacje i samopoczucie osób, które są ich prawnymi właścicielami, mieszkają w pobliżu lub po prostu spacerują w okolicy.