facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS

Tylko w GÓRACH Nie przegap

W tatrzańskim numerze GÓR: Dolina Kieżmarska biegowo

Dolina Kieżmarska to z wielu powodów jeden z fajniejszych terenów biegowych w Tatrach Wysokich. Jest raczej mało popularna, więc nie spotkamy tłumów na szlakach. Leży na Słowacji, więc można wziąć ze sobą psa. Jest świetna do biegania zimą – szlaki do Zielonego Stawu Kieżmarskiego i Białych Stawów są otwarte cały rok. No i jest piękna, zamknięta od zachodu szczytami Głównej Grani Tatr, a od południowego zachodu grupą Kieżmarskiego i Łomnicy.

 
 
 

W tatrzańskim numerze GÓR: namioty trekkingowe

Wybierając się choćby na dwudniową wędrówkę w pobliskie góry możemy przekonać się, że niełatwo połączyć wygodę przemieszczania się, optymalną wagę bagażu i funkcjonalność namiotu.

 
 
 

Islandia

Planowanie wyprawy związanej ze wspinaczką lodową – zwłaszcza na Islandię – wymaga odpowiedniej wiedzy o lokalnych warunkach pogodowych. A są one zupełnie inne od tych w Europie kontynentalnej. 

 
 
 

Nordic Walking i podróż przez dziki Kirgistan

Na przełomie sierpnia i września w mało wyeksplorowanym rejonie Kirgistanu Kokszał Tau działała polska wyprawa w składzie Michał Kasprowicz, Wojtek Ryczer i Rafał Zając. Mimo że nazwa jednej z dwóch nowych dróg wytyczonych przez nich w tym miejscu, Nordic Walking, nawiązuje– jak sami mówią – do„ich głównego zajęcia na tej wy­prawie, czyli do dymania z kijkami trekingowymii ciężkim iworami”, to sportowy wynik ich wyjazdu należy zaliczyć do największych polskich osiągnięć w górach wysokich w tym roku.

 
 
 

W tatrzańskim numerze: Góry, gdzie pieniądze są zbędne…

…oczywiście w granicach rozsądku, bowiem kolejny odcinek cyklu zabiera nas na Islandię. To prawda, że na miejscu znajdziemy dużo pożywnych mchów i porostów – również tereny do darmowego rozbicia namiotu jak okiem sięgnął – jednak położonej nieco na uboczu wyspy nie da się zdobyć autostopem. Mając jednak na względzie tytułową obietnicę postanowiliśmy rozwiązać przyziemny problem w niezbyt wyszukany, za to skuteczny sposób – drukując bardzo wartościowy plakat i dołączając go do każdego egzemplarza GÓR.

 
 
 

Zapiski na marginesie reklam wspinaczkowych cz. I

Reklama towarzyszy nam na co dzień, toteż najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, że zmienia się ona razem z nami i w pewnym sensie jest świadectwem danego czasu. Taka refleksja przychodzi dopiero, kiedy przyjrzymy się reklamom sprzed lat. Dotyczy to także „ogłoszeń” firm produkujących sprzęt wspinaczkowy i górski. 

 
 
 

W tatrzańskim numerze GÓR: Kieżmarski Szczyt turystycznie

Kieżmarski jest pierwszym zdobytym, znaczącym szczytem Tatr Wysokich, co miało miejsce jeszcze na początku XVII wieku. Obecnie najpopularniejsza trasa na niego prowadząca jest łatwiejsza niż wejście na Rysy, choć należy pamiętać, że cel wycieczki znajduje się poza znakowanym szlakiem, dlatego wedle obowiązującego prawa można na niego wejść jedynie z przewodnikiem wysokogórskim posiadającym odpowiednie uprawnienia.

 
 
 

Czekając na Godota - Pierwsze przejście na centralnej turni Torres del Paine

Patagonia. Niesamowite krajobrazy, 1000-metrowe granitowe ściany, idealne rysy, lodowe grzyby, dzikie lodowce. To brzmi bardzo obiecująco i zachęcająco, należy jednak wziąć pod uwagę wiatr, wichury, zimno, oblodzoną skałę, długie podejścia, kiepską pogodę .

 
 
 

W tatrzańskim numerze GÓR: Grań Wideł

Pod względem urozmaicenia form i kształtów obiekty wchodzące w skład Grani Wideł są ewenementem w skali Tatr. W trakcie pogodnego dnia nie ustępują strzelistością wielu wybitnym formacjom Alp czy Dolomitów, zaś przy mglistej i pochmurnej aurze niezwykle tajemnicza atmosfera na grani przywodzi na myśl powieści z gatunku fantasy.

 
 
 

Highline po polsku

W 2007 roku w Dolinie Yosemite bawił  Janek Gałek. Janek jest znany wszystkim, którzy w choć najmniejszym stopniu interesują się slacklinem lub jego wersją na „wysokości”, czyli highlinem.

 
 
 

W następnym numerze GÓR: Łomnica superstar

Co się działo w śmigłowcu podczas podejmowania mnie ze ściany? Na twarzach trójki ratowników, z którymi wysiadłem na lotnisku w Popradzie, widać było uczucie wielkiej ulgi. Długo nie mogłem zrozumieć jej przyczyny. W końcu pilot powiedział mi prawdę: kiedy byłem już przypięty do ratownika, śmigłowiec zaczął tracić siłę ciągu.

 
 
 

Roraima – świat zaginiony

Kiedy chce się opisać tak niesamowite miejsce jak Roraima, siłą rzeczy przywołuje się jakieś skojarzenia, pragnie się ten niezwykły twór przyrody do czegoś porównać, by zaciekawić, zadziwić, przekazać wrażenie niezwykłości. Jest to jednak miejsce, w stosunku do którego wszelkie porównania wydają się blade i banalne!

 
 
 

W następnym numerze GÓR: „Wielka Trójca”

Letni numer GÓR, który ukaże się już niebawem, zdominują Tatry. Jak co roku… Jednak tym razem królować będzie „Wielka Trójca”, czyli Łomnica, Widły i Kieżmarski Szczyt.

 
 
 

GÓRY (255) – Góry, gdzie pieniądze są zbędne

Alpy Nadmorskie, to kolejna propozycja Katarzyny Nizinkiewicz na trekking w góry, „gdzie pieniądze są zbędne”. Tydzień, dwa, trzy… Obojętne jak długo będziemy przemieszczać się z plecakiem po tym zakątku Alp, jedyną ceną jaką przyjdzie nam zapłacić, to wysiłek na podejściach, trud wyszukiwania optymalnych przejść przez wysokie przełęcze i  zaangażowanie w wynajdywanie zdatnych do noclegu „caban”. Koszty te jednak szybko się zwrócą, dzięki niesamowitym widokom i niemal całkowitej izolacji od cywilizacji, jaką odnajdziemy w wielu tamtejszych dolinach.

 
 
 

Droga po Jurę - Avatar Kraków

Przejdź wyznaczoną drogę na ściance Avatar w Krakowie i zdobądź przewodnik Jura 2 w promocyjnej cenie :-) 

 
 
 

Widmo Brockenu

Słyszał o nim każdy lub prawie każdy, doświadczyli nieliczni. Ci ostatni, niezależnie od tego, czy wierzą w przesądy, z pewnością zastanawiają się – są wybrańcami losu, a może właśnie otrzymali od Losu ważny komunikat. 

 
 
 

GÓRY (255) – Kinga Baranowska jakiej nie znacie

…Ale czy na pewno? Czy tak łatwo ulegamy powierzchownym wrażeniom? Nie wspominając o sile medialnego oddziaływania GÓR ;). Bo do tej pory mogliśmy zobaczyć Kingę wyłącznie podczas epickich zmagań z ośmiotysięcznikami – ukrytą w puchowym kombinezonie, w kominiarce, z czerwonym od mrozu nosem ;). Tak sobie wyobrażamy naszą czołową himalaistkę, taki jest też „obowiązujący” wizerunek ludzi gór… No, może już tylko za wyjątkiem polarów, będących nieodłącznym atrybutem lat dziewięćdziesiątych ;).

 
 
 

Strefa korzyści już aktywna!!!

Długo oczekiwana strefa ze specjalnymi ofertami stworzona dla prenumeratorów magazynu GÓRY. 

 
 
 

Mont Blanc biegowo – na dwa sposoby

Jeśli czujemy nieodpartą potrzebę precyzyjnego nazywania rzeczy po imieniu, to będziemy mieli problem. Dlaczego? Bo w zasadzie nie powinniśmy określać mianem biegania osiągnięć, o których chciałem opowiedzieć. Bieganie to przecież „ruch, w którym występuje faza lotu”. A „faza lotu” nie brzmi dobrze w kontekście śmigania po oblodzonych graniach, szybkiego pokonywania popękanych lodowców lub błyskawicznego wkaszania skalnych odcinków o trudnościach dochodzących do V+. Przyznacie, że jest to trudny do spełnienia wymóg formalny, zwłaszcza gdy zmagamy się z wyzwaniem wysokim na 4810 metrów. Słowem, gdy wdrapujemy się, najszybciej jak się da, na szczyt Mont Blanc.

 
 
 

GÓRY (255) – Kto to powiedział?

„Wiedziałam, że jestem inna, ale czerpałam z tego wiele radości” – czy wiecie, kto to powiedział? Nie? W takim razie może to będzie łatwiejsze – „Zawsze kochałam czystą siłę, która jest podstawą bulderingu”. Pod tym podpisać mógłby się niemal każdy facet, ale śmiałość, aby publicznie wyznać to głębokie uczucie, znalazła dziewczyna. Domyślacie się, kto był taki szczery?

 
 
 
 
...
29
...
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com